W niedzielę Telewizja Polska zorganizowała w Suwałkach koncert pod hasłem "Razem dla bezpiecznych granic", na którym wystąpił rapujący żołnierz Vito. Mężczyzna uderzył ze sceny w film "Zielona granica" Agnieszki Holland.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Żołnierz Vito rapuje o uchodźcach i "Zielonej granicy" Agnieszki Holland
W rocznicę sowieckiej agresji na Polskę w TVP można było zobaczyć koncert "Razem dla bezpiecznych granic", w którym udział wziął m.in. minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Na scenie - oprócz gwiazd takich jak Krzysztof Cugowski, Viki Gabor i Natasza Urbańska - wystąpił znany rapujący żołnierz Witold Ostynowicz.
Vito chwycił za mikrofon i tak śpiewał o sytuacji na wschodniej granicy i uchodźcach. Warto nadmienić, że utwór wykonano do muzyki "O mój rozmarynie". – Nie chcą pracować, a zabrać socjal i przerwać linię Europy. Chcą cwaniakować - grać na emocjach, a na płot pchają ich chłopy – mogli usłyszeć uczestnicy wydarzenia. Na tym jednak nie poprzestał.
Raper postanowił odnieść się do kontrowersji, jaką wśród prawicowców wywołał film w reżyserii Agnieszki Holland - "Zielona granica". – Jesteśmy pośrodku, chronić wiernie, nabić broń, bronić dzielnie niepodległości i granic. Słuchaj tych, co byli, ojczyzny bronili. Prawda tu dla widza, nie zielona granica – brzmiał jednej z wersów utworu autorstwa Vito.
Przypomnijmy, że "Zielona granica", film o psycholożce, która decyduje się wesprzeć uchodźców na granicy, zdobył nagrodę specjalną jury podczas 80. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji.
– Kiedy siedzimy tutaj, sytuacja z mojego filmu wciąż się dzieje. Ludzie ukrywają się, (...) są w lasach, ktoś ich odziera z godności, niektórzy z nich umierają. I to nie tak, że nie mamy zasobów. Mamy w Europie i w moim kraju osoby, które pomagają. Dedykujemy ten film aktywistom – powiedziałaHolland w sobotę 9 września na gali zamykającej MFF w Wenecji.
Afera dot. słów Zbigniewa Ziobry na temat "Zielonej granicy"
Przed przyznaniem prestiżowej statuetki dzieło reżyserki "Europa, Europa" skomentował wymownie w swoim wpisie na portalu X minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. "W III Rzeszy Niemcy produkowali propagandowe filmy pokazujące Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland" – mogliśmy przeczytać w poście lidera Suwerennej Polski.
Holland za pośrednictwem swojej pełnomocniczki, Sylwii Gregorczyk-Abram, przekazała oświadczenie dotyczące słów Ziobry. W komunikacie napisała, że oczekuje od szefa resortu sprawiedliwości wydania odpowiedniego oświadczenia i domaga się przeprosin, a także wpłaty 50 tys. złotych na rzecz Stowarzyszenia Dzieci Holokaustu.
Ziobro wystąpił później na antenie wPolsce.pl. i po raz kolejny podkreślił, że nie zamierza przeprosić Agnieszki Hollandza swoje słowa o "Zielonej granicy". Dodał, że reżyserka "z pełną świadomością szkodzi Polsce, naszej reputacji, naszemu wizerunkowi, wyobrażeniu Polaków na świecie w czasie, kiedy Polacy pokazali piękne cechy swojego charakteru, przyjmując rzeczywistych uchodźców, kobiety, dzieci z Ukrainy".
– Pani Holland sprowadziła polskich żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej do roli przestępców i sadystów – oznajmił.