Nagranie, które pokazuje jak posłanka Kinga Gajewska, została potraktowana przez policję, wywołało burzę w Polsce. Polityczka pojawiła się w czwartek na spotkaniu z liderem PO Donaldem Tuskiem w Pile. Została tam gorąco powitana.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przypomnijmy, że posłanka Kinga Gajewskazostała siłą wciągnięta do radiowozu w ten wtorek w trakcie wiecu Mateusza Morawieckiego w Otwocku. Sprawa natychmiast nabrała medialnego rozgłosu. Policja próbowała kluczyć potem w tej spawie.
Gajewska pojawiła się na spotkaniu z Tuskiem. Burza oklasków
Polityczka pojawiła się w czwartek na spotkaniu zliderem PO Donaldem Tuskiem. Szef Platformy na tym spotkaniu mówił m.in. o aferach rządu PiS. – W ciągu u ostatnich 48 godzin usłyszeliśmy słowa prezydenta Dudy o tonącej Ukrainie, która brzytwy się chwyta, zobaczyliśmy kolejne relacje o apartamentach Brudzińskiego, dowiedzieliśmy się, że Pegasus był używany także wobec polskich generałów – wyliczał Tusk.
Następnie wspomniał o sytuacji z Gajewską. Jak podkreślił, policja tak zachowała się wobec matki trójki dzieci. Poprosił też posłankę, aby weszła na scenę. Obecni zgotowali jej fantastyczne przywitanie i burzę oklasków. Można to obejrzeć na filmiku poniżej.
Jej koleżanka z Sejmu Magdalena Sroka – a jednocześnie była nadkomisarz KWP w Gdańsku, a dziś prezeska Porozumienia i posłanka Trzeciej Drogi, skomentowała wcześniej zajście w rozmowie z naszą redakcją. – Uważam, że upublicznione przez policję nagrania z kamer funkcjonariuszy w dalszym ciągu dowodzą tego, że interwencja była przeprowadzona w sposób nieprawidłowy – powiedziała naTemat.pl.
Sroka nie ma wątpliwości, że policja zachowała się nieprawidłowo
I dodała: – Funkcjonariusze w momencie, w którym usłyszeli z jej oświadczenia, że pani poseł Gajewska jest posłem, powinni zaprzestać tej interwencji i poprosić o wylegitymowanie się w miejscu, gdzie ta czynność została podjęta.
Kandydatka Trzeciej Drogi podkreśliła też, że po prośbie o wylegitymowanie policjanci powinni dać posłance możliwość zrobienia tego, a nie od razu zaciągać ją do radiowozu. – Nie mam wątpliwości, że funkcjonariusze, którzy podejmowali tę interwencję, doskonale wiedzieli, że tam są posłowie. Obok stał poseł Zalewski, który wprost to mówił – wskazała Sroka.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.