Martwe noworodki w Czernikach. Koszmar zaczął się 26 lat temu
Martwe noworodki w Czernikach. Koszmar zaczął się 26 lat temu Fot.Karol Makurat/REPORTER

Zbrodnia w Czernikach zszokowała całą Polskę. Piotr G. miał żyć w kazirodczym związku z własną, 20-letnią córką, czego owocem było troje dzieci. Para jest oskarżona o ich zabójstwo. Teraz na jaw wyszły nowe fakty – już w roku 1997 r. mężczyźnie ograniczono władzę rodzicielską, ale nie tylko. Dostał specjalne zadanie.

REKLAMA

Zbrodnia w Czernikach – ojciec miał ograniczone prawa rodzicielskie 26 lat temu

Sąd Okręgowy w Gdańsku wyjawił nowe fakty na temat rodziny mieszkającej we wsi Czerniki. Sąd miał zajmować się w przeszłości sprawą 54-letniego Piotr G. oskarżonego m.in. o zabójstwo noworodków i kazirodztwo. Według informacji przekazanych przez rzecznika ds. cywilnych gdańskiego sądu, mężczyźnie już w 1997 roku ograniczono władzę rodzicielską oraz zobowiązano do ukończenia szkoły dla rodziców. Informacje te dotarły do opinii publicznej 21 września.

Sędzia Łukasz Zioła przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że już w 1997 roku "Sąd Rejonowy w Gdańsku ograniczył władzę rodzicielską nad dziećmi obojgu rodzicom poprzez ustanowienie nadzoru kuratora". Podaje Gazeta.pl. Cztery lata po tym wydarzeniu małżeństwo wraz z dziećmi przeprowadziło się do domu w Czernikach w gminie Stara Kiszewa na Kaszubach. Z tego powodu postępowanie wykonawcze związane ze sprawowanym nadzorem, z uwagi na zmianę miejsca zamieszkania, zostało przekazane do Sądu Rejonowego w Kościerzynie.  Jak pisze sędzia, "postanowieniem z dnia 8 lutego 2011 r. Sąd Rejonowy w Kościerzynie stwierdził brak podstaw do uchylenia nadzoru kuratora". 31 marca 2015 roku sąd ograniczył władzę rodzicielską mężczyzny nad resztą jego dzieci oraz otrzymał polecenie ukończenia "szkoły dla rodziców".

Jak mówił sędzia Zioła, nadzór kuratora ulegał stopniowemu zakończeniu wraz z uzyskiwaniem pełnoletniości przez dzieci, a w roku 2022 ostatecznie go zakończono, bo najmłodsze z nich przekroczyło 18 rok życia.

Ojciec o córce: "gorąca laska do wzięcia"

Na kluczowe pytanie o to, jakie były przyczyny ograniczenia władzy rodzicielskiej Piotrowi G., nie uzyskamy jednak aktualnie odpowiedzi. Rzecznik prasowy gdańskiego sądu przyznał, że nie może podać przyczyn z uwagi na możliwość ujawnienia danych wrażliwych. Nie jest także możliwe podanie do informacji publicznej szczegółów postępowania wykonawczego.  Dowiadujemy się jednak dzięki informacjom podanym przez gdańskiego sędziego do Sądu Rejonowego w Kościerzynie, że w poprzednich latach nie wpłynął żaden akt oskarżenia przeciwko Piotrowi G. związany z kazirodztwem czy wykorzystywaniem seksualnym dzieci.

Zioła rozwiał również wątpliwości i nie potwierdził informacji powtarzanych przez niektóre media, zgodnie z którymi świadkowie mieliby zeznawać o podejrzeniu kazirodztwa czy wykorzystania seksualnego dzieci.

Jak już informowaliśmy w naTemat, do sieci wyciekło zdjęcia, jakie Piotr G. miał zamieszczać w sieci w kontekście swojej młodszej córki. Według "SE" 16 listopada 2019 r. zamieścił na swoim profilu na Facebooku jej zdjęcie z podpisem: "Gorąca laska do wzięcia" (pisownia oryginalna – red.). Jak podaje portal, Piotr G. miał wychować 20-letnią Paulinę na posłuszną kochankę. Wykorzystywał seksualnie także Sabinę, która według doniesień medium, uciekła od ojca, założyła rodzinę i nie utrzymuje z nim żadnego kontaktu.