Premier Donald Tusk oświadczył dzisiaj w Sejmie, że Polska potrzebuje poważnej debaty na temat wejścia do strefy euro, dzięki której będzie mogła jak najszybciej przygotować się do przyjęcia nowej waluty. - Namawiam prawicę, aby bez lęku i niepokoju, że coś zagraża polskiej suwerenności, przystąpiła do debaty na temat kryteriów, zarówno traktatowych, jak i wewnętrznych, jakie trzeba spełnić, aby zmienić konstytucję i wejść do strefy euro - powiedział szef rządu.
Tusk podkreślił, że Polska nie jest obecnie przygotowana do przyjęcia euro, ale powinna podjąć kroki, które umożliwią jej zastąpienie złotego wspólną walutą. Przystąpienie do Eurolandu, po spełnieniu stosownych wymagań, otworzyłoby bowiem przed Polską nowe szanse. Według premiera przyjęcie euro "to zadanie na miarę pokolenia i dlatego musi być bardzo dobrze przygotowane".
Szef rządu wypowiedział się także na temat negocjacji dotyczących perspektywy budżetowej UE na lata 2014-2020, które - na szczeblu Rady Europejskiej - zamknięto, przyznając Polsce 106 mld euro, prawie 4 mld euro więcej niż w planie na lata 2007-2013.
- Nawet najbardziej sceptyczna opozycja nie jest w stanie zakwestionować, że Polska dostanie więcej pieniędzy teraz niż w poprzednim budżecie. Polska wygrała tę najważniejszą cywilizacyjną batalię - zaznaczył Prezes Rady Ministrów.
Tusk, otwierając tym samym debatę o przyjęciu paktu fiskalnego, przypomniał, że Polska już wcześniej przyjęła regulacje zabezpieczające stabilność finansową państwa, które stały się wzorem dla autorów paktu. Premier podkreślił, że treść tego dokumentu ma zabezpieczać obywateli przed nieodpowiedzialnymi posunięciami władz krajów należących do strefy euro, wprowadzając większą dyscyplinę finansową, uniemożliwiającą np. nadmierne zadłużanie się.
PiS: Premier nie kuma bazy
Wystąpienie premiera skrytykował z mównicy sejmowej poseł PiS Krzysztof Szczerski, według którego rząd nie odniósł podczas negocjowania kolejnej perspektywy budżetowej UE żadnego sukcesu.
- Trzeba przekłuć ten balon propagandy. Gdybyście powiedzieli: wzięliśmy, co nam dali, miałbym szacunek. Ale wy popadliście w ekstazę. (...) W przeliczeniu na jednego mieszkańca dostaliśmy mniej niż obywatele innych państw z naszego regionu - zaznaczył poseł.
Szczerski przekonywał również, że Polska nie jest gotowa na przyjęcie euro, a większość Polaków nie chce nowej waluty, w związku z czym PiS nie będzie uczestniczyć w "zmowie ponad głowami Polaków".
- Chce pan pozbawić Polaków własnej waluty. To znak, że stracił pan kontakt z rzeczywistością, nie kuma pan bazy - oznajmił poseł, zapowiadając przy tym, że jego partia złoży wniosek o odrzucenie projektu ustawy przyjmującej pakt fiskalny.
Polski rząd podpisał pakt fiskalny w marcu ubiegłego roku. Teraz przyjąć muszą go parlament oraz prezydent. Jego postanowienia obowiązywałyby w Polsce dopiero po przyjęciu przez nią euro.