Witek zapowiedziała darmowe prawo jazdy, ekspert obnaża program PiS
Witek zapowiedziała darmowe prawo jazdy, ekspert obnaża program PiS Fot. Stanislaw Bielski/REPORTER/East News

Podczas niedzielnego spotkania z wyborcami Elżbieta Witek zapowiedziała kolejny punkt programu PiS. Zgromadzeni na wiecu we Wrocławiu usłyszeli, że każdy 18-latek będzie mógł odbyć kurs prawa jazdy na koszt państwa. Zdaniem eksperta obietnica ta jest niemożliwa do zrealizowania.

REKLAMA

Elżbieta Witek zapowiedziała darmowy kurs prawa jazdy

– Jest zapisane (w programie) i to będzie zrealizowane: młodzi ludzie w szkołach średnich, którzy ukończyli 18 lat, będą mieć darmowy kurs prawa jazdy – mówiła Elżbieta Witek podczas niedzielnego wiecu na Dolnym Śląsku, co wywołało niemałe zdziwienie wśród słuchających. – Dzisiaj młodzi ludzie potrzebują być mobili – dodała marszałek Sejmu.

Co ciekawe, nagranie z wystąpienia Elżbiety Witek błyskawicznie pojawiło się w mediach społecznościowych i momentalnie zaczęło podbijać internet. Na popularnym Tik Toku fragment z wrocławskiego wiecu jedynie w dwa dni obejrzano 470 tysięcy razy. Jak widać, wielu młodym ludziom wyraźnie spodobała się propozycja Prawa i Sprawiedliwości.

"Darmowe prawo jazdy? To kiełbasa wyborcza"

– My to zrobimy, bo to są obietnice. A jak państwo wiecie, jeśli my obietnice składamy, to ich dotrzymujemy – przekonywała Elżbieta Witek. Jednak wielu komentujących wspomniane nagranie zwróciło uwagę na jeden zasadniczy problem zapowiedzi pani marszałek: skąd wziąć na to pieniądze?

Obecnie ceny kursu prawa jazdy wahają się od 2500 do nawet 4200 tysiąca złotych, tak więc sfinansowanie każdemu 18-latkowi szkolenia na kierowcę mocno nadszarpnęłoby budżet państwa.

Były policjant, a obecnie ekspert od ruchu drogowego, Marek Konkolewski stwierdził, że obietnica PiS jest niemożliwa do spełnienia. W rozmowie z "Faktem" zauważył, że gdyby rządzący realnie myśleli o programie darmowego kursu prawa jazdy, już dawno by go zmaterializowali.

– Tego projektu nie traktuję poważnie, bo po pierwsze są to wielkie koszta, a po wtóre PiS miał 8 lat, aby taki pomysł wcześniej wprowadzić w życie – powiedział Konkolewski podkreślając przy tym, że PiS nie zdołał nawet wprowadzić do szkół lekcji wychowania komunikacyjnego.

– Wspaniały pomysł, tylko jest to kiełbasa wyborcza do zmobilizowania młodych ludzi, by wzięli udział w najbliższych wyborach – stwierdził wprost ekspert.

"Ludzie mają dość wariatów, którzy zabijają"

Marek Konkolewski zwrócił uwagę na jeszcze inny problem. Ekspert w rozmowie z "Faktem" przekazał, że rząd powinien zająć się "temperowaniem" kierowców, którzy dopiero od niedawna mają prawo jazdy, jednak z pewnych przyczyn tego nie robi.

– Od kilkunastu lat mamy gotowca i bat na młodych kierowców. Jest ustawa o kierujących pojazdami, która wprowadza okres próbny dla nich, tzw. "zielony listek", czyli liczne ograniczenia. Przepisy są ustanowione przez parlament, ale są to przepisy martwe, które nie obowiązują z uwagi na pracę nad systemem CEPIK 2 – powiedział Konkolewski podając przy tym statystyki, że to właśnie młodzi kierowcy z powodu niedojrzałości za kółkiem stanowią potężne zagrożenie dla uczestników ruchu.

Podobnego zdania jest Bartosz Józefiak, inny znawca kultury i bezpieczeństwa na drogach oraz autor książki "Wszyscy tak jeżdżą". W rozmowie z dziennikarką naTemat Anną Dryjańską stwierdził wprost, że to brawura wśród młodych ludzi za kółkiem powoduje wiele nieszczęść.

– Typowy fan szybkiej jazdy to późny nastolatek lub dwudziestoparolatek. Jest szpanerem, zawrotną prędkością chce zaimponować swoim kolegom lub dziewczynom – mówił Józefiak.

Wariaci drogowi to także wyborcy. Teraz Ziobro pochyla się nad wypadkiem na A1, ale co robi rząd, którego jest członkiem? Cofnął swoją zmianę – dobrą zmianę – która zakładała, że kierowcy mogą wyzerować punkty karne za łamanie przepisów dopiero po dwóch latach. – grzmiał ekspert w rozmowie z naszą dziennikarką. – PiS w kampanii wyborczej zarządził powrót do starego prawa, które przewiduje, że piratom wystarczy rok. To porażająca hipokryzja władzy – dodał.

Całość rozmowy z Bartoszem Józefiakiem można przeczytać tutaj.