
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo, które pod jej nadzorem prowadzi Wydział Dochodzeniowo-Śledczy Komendy Stołecznej Policji w Warszawie. Sprawa dotyczy "Pandora Gate", czyli afery z wykorzystywaniem nieletnich przez jednych z najbardziej znanych youtuberów i influencerów w kraju. Rzecznik prokuratury przekazał nowe informacje. Okazuje się, że część świadków zaczęła wycofywać się ze swoich zeznań.
Prokuratura działa z "Pandora gate". Część świadków zaczęła się wycofywać
W piątek 6 października, czyli trzy dni po premierze wstrząsającego materiału Sylwestra Wardęgi na temat zachowań, których w przeszłości mieli dopuścić się znani youtuberzy wobec nieletnich dziewcząt, prokuratura wyjawiła, na jakim etapie jest obecnie śledztwo w tej sprawie.
Na zapytanie redakcji Plotek odpowiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Szymon Banna.
Szymon Banna
rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie
Z rzecznikiem rozmawiała też Plejada. Banna przekazał więcej szczegółów. – Postępowanie toczy się w sprawie wykorzystania osób małoletnich poniżej 15. roku życia – chodzi o art. 200 paragraf 1 Kodeksu karnego. Na razie nikt nie usłyszał żadnych zarzutów – oznajmił.
– Prokurator prowadzi czynności, przesłuchuje świadków, którzy przewijają się w materiałach prasowych. Nie możemy udzielać szczegółowych informacji na ten moment i ujawniać, o kogo konkretnie chodzi, by świadkowie nie byli przez media "wzywani do tablicy" – dodał.
– Część osób deklaruje publicznie, że z uwagi na nagłośnienie sprawy nie chce zeznawać i występować w charakterze świadków. Niektóre osoby się wycofują z tego, co wcześniej powiedziały, więc w tym momencie nie chcemy podawać konkretnych osób z imienia i nazwiska, bo może to przeszkodzić w prowadzeniu postępowania – wyjaśnił rzecznik.
– Mamy już przesłuchanych pierwszych świadków, mamy zabezpieczone materiały: filmy, screeny z rozmów, które przebijały się w internecie. Najważniejsze w tej sprawie jest dotarcie do osób pokrzywdzonych tym procederem i ich przesłuchanie. Wszystko przebiega bardzo sprawnie – zapewnił Banna.
Fagata złożyła zeznania: "Nie jestem o nic oskarżona"
Agata Fąk, znana szerszej publiczności jako Fagata, parę godzin wcześniej zamieściła na Instagramie krótkie oświadczenie, w którym poinformowała, że 5 października udała się do prokuratury, aby złożyć oficjalne zeznania w głośnej sprawie, dotyczącej youtuberów, w tym swojego ex partnera, Stuu.
"Wczoraj byłam zeznawać jako świadek. Mam nadzieję, że mimo braku dowodów coś pomogłam. Prokurator przyznał, że wiedza, którą posiadam, to plotki, a nie dowody. Nie jestem o nic oskarżona" – przekazała, dodając zdjęcie zrobione przed budynkiem Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Jak podał Pudelek, Fagata jest przekonana, że w zaistniałych okolicznościach prawo jest po jej stronie, a winny jest wyłącznie Stuart. – Zeznawałam dzisiaj na prokuraturze jako świadek. Sami powiedzieli, że nie miałam dowodów i nie miałam jak zgłosić sprawy. Ale to, co dziś im powiedziałam, podobno jest pomocne, mimo że to nie dowody. (...) Też jestem jedną z ofiar manipulacji Stuu, który obiecywał mi na życie matki, że to plotki i Justyna (Sukanek – red.) kłamie. Więcej nie mam do powiedzenia. Mam nadzieję, że sprawą zajmie się porządnie prokuratura – podsumowała.
Premier, który również zaangażował się w sprawę, przekazał, że Wardęga też już zeznawał. "Musimy chronić nasze dzieci w internecie! Dziś autor nagrania – SA Wardęga – złoży zeznania przed odpowiednimi organami. Dziękuję Mariuszowi Kamińskiemu i Maćkowi Wąsikowi za bardzo sprawne działanie" – napisał Mateusz Morawiecki w czwartek na platformie X.
Zobacz także
