Mateusz Morawiecki zareagował na ostatnie zmiany w Wojsku Polskim. Premier uderzył w Donalda Tuska i nawiązał jeszcze do ostatniej debaty wyborczej, którą zorganizowała TVP.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Niestety wczoraj mieliśmy do czynienia z inscenizacją opozycji. Szef opozycji postanowił uderzyć w stabilność Wojska Polskiego, wykorzystać chwilowe dymisje, aby przedstawiać nieprawdziwy stan w polskiej armii – powiedział na konferencji prasowej Mateusz Morawiecki.
Premier stwierdził, że "po kompromitacji Donalda Tuska w debacie wyborczej próbują wskoczyć na inny temat". Jego zdaniem "opozycja przedstawia zmanipulowane informacje, żeby podważyć zaufanie do polskiego wojska".
– Ta sytuacja to kolejna odsłona tego, co widzieliśmy dwa lata temu na granicy z Białorusią. Tusk i jego zwolennicy wtedy uderzali w polskie służby – argumentował szef rządu PiS.
Podczas konferencji Morawiecki ubolewał też, że kiedy rząd zdecydował o wysłaniu polskiego kontyngentu wojskowego do ewakuacji Polaków z Izraela, "opozycja przedstawia zmanipulowane informacje, żeby podważyć zaufanie do polskiego wojska".
– Gdy nasi dzielni żołnierze ewakuują Polaków ze strefy wojny, kiedy naszych żołnierzy podziwia cały świat, opozycja próbuje burzyć zaufanie do wojska polskiego – przekonywał premier.
Zmiany w polskiej armii
Chodzi o sensacyjny wstrząs w armii, którego świadkami byliśmy 10 października. Przypomnijmy, że gen. Rajmund Andrzejczak i gen. Tomasz Piotrowskizłożyli rezygnacje tuż przed wyborami.