Po ogłoszeniu wyników exit poll w PiS zapanowała euforia, mimo że wstępny podział mandatów nie wypada korzystnie dla partii Jarosława Kaczyńskiego. Padają już pierwsze deklaracje. Janusz Kowalski z Suwerennej Polski zaczął się odgrażać. I napisał coś specjalnie pod adresem Donalda Tuska.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Donald! Do zobaczenia w Sejmie. Już nie mogę się doczekać. Nie będzie miło!" – zapowiedział Janusz Kowalski, który pokusił się o krótki wpis w mediach społecznościowych.
Poza podium, ale nad progiem znalazły się także Lewica oraz Konfederacja. Triumf PiS zdaje się być jednak gorzki, gdyż wiele wskazuje na to, że to demokratyczna opozycja będzie w stanie zbudować sejmową większość. I to z dużą przewagą.
– Nie pozwolimy na to, by Polska utraciła to, co jest najcenniejsze w dziejach naszego narodu, czyli niepodległości, prawa do decydowania o własnym losie. Z całą pewnością to zrobimy – dodał.
Wybory do Sejmu wyłoniły zwycięzcę, ale czy ten będzie w stanie utworzyć większość niezbędną do powołania rządu? Prawo i Sprawiedliwość według exit poll może wprowadzić do izby niższej 200 posłów, a Koalicja Obywatelska 163 posłów. Co z resztą opozycji? Na ile mandatów mogą liczyć poszczególnie ugrupowania? Dokładniej opisaliśmy to już w naTemat.
Do utworzenia większości konieczne jest uzyskanie 231 głosów poparcia, jednak nawet taka liczba posłów może zagwarantować jedynie kruchą władzę. Nieobecność jednego parlamentarzysty może bowiem zaważyć o losach kluczowych ustaw.