Wyjście z PO nie wyszłoby Jarosławowi Gowinowi na dobre – jego partia mogłaby liczyć na poparcie tylko 3 procent wyborców.
Wyjście z PO nie wyszłoby Jarosławowi Gowinowi na dobre – jego partia mogłaby liczyć na poparcie tylko 3 procent wyborców. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Konserwatywna partia, która powstałaby po rozłamie PO, mogłaby liczyć na poparcie zaledwie 4 procent wyborców. Jednak na tyle osłabiłaby Platformę, że partia Donalda Tuska zrównałaby się z PiS. Rośnie pozycja SLD, które może liczyć na 14 procent głosów – prawie trzykrotnie więcej niż Ruch Palikota.

REKLAMA
Rozłam Platformy Obywatelskiej nie wyszedłby na dobre ani konserwatywnej frakcji pod przywództwem Jarosława Gowina, ani Donaldowi Tuskowi. Według sondażu Homo Homini dla "Rzeczpospolitej" partia konserwatystów mogłaby liczyć na zaledwie 4 procent poparcia i nie dostałaby się do Sejmu. Ich odejście osłabiłoby jednak PO na tyle, że partia rządząca zrównałaby się w sondażu z Prawem i Sprawiedliwością – oba ugrupowania mogłyby liczyć na 27 procent głosów.
Jacek Kloczkowski
politolog z krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej

Poza Gowinem reszta jest praktycznie nieznana poza swoim okręgiem. Poza tym nie mają wiernego elektoratu, który wszędzie z nimi pójdzie

Źródło: "Rzeczpospolita"

Gdyby wybory odbyły się w ostatnią niedzielę, skład Sejmu byłby taki, jak po wyborach w 2011 roku, choć układ sił byłby nieco inny. Trzecią partią byłby SLD z 14-procentowym poparciem. W Sejmie znalazłyby się jeszcze PSL (6 procent głosów) i Ruch Palikota (5 procent). Wynik tej partii pokazuje, jak długą drogę w dół przeszło to ugrupowanie od wyborów, w których zdobyło trzecie miejsce i ponad 10 procent głosów.
A o napięciach w PO jest coraz głośniej. Najnowszy "Newsweek" pisze o tym, jak rozpada się Platforma. – Kto nam podrzuca szczury? Czasem robisz to ty – zarzucił Donaldowi Tuskowi Jarosław Gowin podczas spotkania klubu PO z premierem. Tusk zarzucał wtedy konserwatystom, że robią wszystko, by upadł rząd. A czarnoskóry poseł Killion Munyama powiedział do Johna Godsona: "John, w sprawie związków partnerskich to my jesteśmy sto lat za Murzynami".
Źródło: "Rzeczpospolita"