Ten wypadek mógł skończyć się tragicznie. Na nagraniu widać, co dzieje się z jadącym rowerem w momencie potrącenia przez kierowcę autobusu. Choć wina pozostaje po stronie kierowcy, lawina komentarzy posypała się także pod adresem prowadzącego jednoślad poszkodowanego.
Reklama.
Reklama.
Na nagraniu widać rowerzystę, który jedzie blisko środka drogi. Prawa strona nawierzchni jest ewidentnie uszkodzona. W momencie jazdy wyprzedza go autobus miejski, który haczy o kierującego jednośladem i dosłownie zmiata go z powierzchni ziemi. Ten omal nie zostaje wciągnięty pod autobus. Widać, jak zasłania głowę.
Warto zauważyć, że rowerzysta jest wyposażony w kask i odblaski. To nie pomogło jednak w tej sytuacji. Nieodpowiednia odległość wyprzedzającego go autobusu sprawiła, że bezpiecznej odległości nie dało się zachować.
Kierowcy kontra rowerzyści. Spór trwa
Podobnie jak w innych takich przypadkach, również to nagranie wywołało lawinę komentarzy w sieci. Jedni komentujący zauważają, że kierowca zachował się nieodpowiednio, bo nie zachował minimalnej odległości podczas wyprzedzania, inni zaznaczają, że rowerzysta nie powinien jechać w taki sposób i uszkodzona droga nie jest tu żadnym usprawiedliwieniem.
"Mile głąby... w każdym takim przypadku wina jest wyprzedzającego, bo skoro nie miał miejsca, to nie powinien wyprzedzać" – pisze jeden z internautów. Inny uważa, że wina leży po stronie rowerzysty:
"Rowerzysta powinien dostosować prędkość do warunków panujących na jezdni i jechać bliżej prawej krawędzi pasa ruchu. Łaty na drodze nie są wytłumaczeniem dla "zapi*****ania" i utrudniania ruchu innym użytkownikom drogi".
Autor publikacji pisze, że kara dla kierowcy autobusu była niewspółmierna do jego winy. Miał on zostać ukarany jedynie mandatem karnym podczas gdy powinno mu zostać odebrane prawo jazdy.
Przykładowe minimalne nowe kary za wykroczenia to: 500 zł (utrudnianie ruchu), 800 zł (przekroczenie dozwolonej prędkości o 30 km/h), 1500 zł (nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu), 2000 zł (wjazd na przejazd kolejowy przy czerwonym świetle) i 2500 zł (jazda po spożyciu alkoholu).
Nowe regulacje wprowadziły też wyższą grzywnę, jaką może nałożyć sąd na kierowcę za wykroczenie drogowe. Jej maksymalna wysokość została podwyższona do 30 000 zł. Mało tego, 17 września 2022 roku zmienił się także taryfikator punktów karnych.
Wśród wykroczeń, za które kierowca od września mógł dostać 15 punktów karnych, znalazło się między innymi:
nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu
przekroczenie prędkości o więcej niż 70 km/h
kierowanie pojazdem po alkoholu
Nowe przepisy nie zmieniły jednak istotnie zachowań wobec rowerzystów. Wobec tych kierowcy często nadal są agresywni, ale na poprawę bezpieczeństwa niewątpliwie wpływa regularnie poprawiana infrastruktura dla kierujących jednośladami. Niestety na ścieżkach rowerowych jest także coraz więcej kierowców hulajnóg elektrycznych, którzy często nie zachowują ostrożności.