
– Skrót LGBT jest to dewiacja raczej polityczna, niż stricte seksualna – mówił członek Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak. – To pokazuje, że pan nie rozumie w jakiej rzeczywistości żyjemy – mówił zaś drugi gość "Kropki nad i" Robert Biedroń.
REKLAMA
Robert Biedroń i Krzysztof Bosak komentowali incydenty na uczelniach wyższych sprzed kilku dni. – Ta histeria, która została rozpętana w mediach jest zupełnie nieproporcjonalna – powiedział Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego. Według byłego posła, był to happening, który powinno się traktować jako formę zwrócenia uwagi na cenzurę ideologiczną na Uniwersytecie Warszawskim. – Tylko dlatego o tym rozmawiamy, że ci ludzie wyglądali nieprzyjemnie. Gdyby przyszli w innych strojach i zadawali grzecznie pytania na debacie, nie rozmawialibyśmy o nich – mówił Bosak.
Czytaj także: Prawicowe bojówki znowu atakują. Zakłócone spotkanie z Adamem Michnikiem w Radomiu
Robert Biedroń z Ruchu Palikota ripostował zaś, że uniwersytety były do tej pory miejscem dialogu. – To dorobek humanistyczny, a jak tam wchodzą ludzie, którzy nie chcą rozmawiać i siłą narzucają swoje zdanie, to coś się dzieje nie tak – komentował Robert Biedroń. – Jestem ostatnią osobą, która bałaby się konfrontacji z tego typu osobami, ale nie możemy rozmawiać za pomocą pałek albo cenzury prewencyjnej – dodał poseł Ruchu Palikota.
Robert Biedroń z Ruchu Palikota ripostował zaś, że uniwersytety były do tej pory miejscem dialogu. – To dorobek humanistyczny, a jak tam wchodzą ludzie, którzy nie chcą rozmawiać i siłą narzucają swoje zdanie, to coś się dzieje nie tak – komentował Robert Biedroń. – Jestem ostatnią osobą, która bałaby się konfrontacji z tego typu osobami, ale nie możemy rozmawiać za pomocą pałek albo cenzury prewencyjnej – dodał poseł Ruchu Palikota.
Poseł Ruchu Palikota wspomniał też o obraźliwych napisach na murach, które były skierowane między innymi przeciw niemu. Monika Olejnik zapytała Krzysztofa Bosaka, czy on jest autorem wspomnianych przez Biedronia napisów. – A jak pani sądzi? Nie jestem – mówił zdziwiony pytanie Krzysztof Bosak. Członek Ruchu Narodowego dodał także, że gdyby on miał napisać podobne słowa, użyłby polskiego języka, a nie niemieckiego, jak to miało miejsce. – Język ten kojarzy mi się z okupacją – mówił Krzysztof Bosak.
