
– On nadal udziela wywiadów, w których twierdzi, że nasze małżeństwo jest w doskonałej kondycji, że 'jesteśmy szczęśliwi, a kluczem do tego szczęścia jest wiara w Boga oraz wartości katolickie' – mówi o Arkadiuszu Janiczku jego (jeszcze) żona i matka jego dwóch córek. Z relacji kobiety wynika, że rzeczywistość jest zupełnie inna. Mają być w trakcie rozwodu, który nie przebiega w łagodnej atmosferze.
Arkadiusza Janiczka widzowie mogą znać ze "Złotopolskich", gdzie odgrywał "Rudego". Występował też w takich produkcjach jak: "Stulecie Winnych", "Prawo Agaty", "Ojciec Mateusz". Na co dzień współpracuje także z Teatrem Narodowym.
Aktor nie ukrywa swojej wiary i niekiedy komentuje sprawy o charakterze religijnym. Na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy opowiadał w wywiadach, jak to jest być spełnionym mężem i ojcem.
– Utrzymywanie kontaktu z dorastającymi córkami jest absolutnym wyzwaniem. Jestem pytany prawie co tydzień, czy chcą także być aktorkami, i mówię: 'My o tym nie rozmawiamy'. Robię wszystko, aby ten temat nie istniał i na dziś, z tego, co widzę, i z tego, co słyszę, nie chcą być – przekonywał podczas wywiadu z Malwiną Kiepiel i Magdą Kuydowicz z Trójki Polskiego Radia.
Natomiast w marcu w podobnym klimacie miał wypowiadać się dla Rewii. – Ludzie mnie rozpoznają na ulicy i to nie jest dla moich córek zaskoczenie. Czasem, kiedy wychodzimy razem, one trzymają się za mną w pewnej odległości. Dzięki temu mogą obserwować reakcje ludzi na moją osobę. A czują się przy tym swobodnie, bo nie są rozpoznawane. Potem opowiadają mi co zabawniejsze reakcje. Bywa, że rodzinnie udajemy się na wyścigi konne. To wspaniały sport – miał powiedzieć aktor.
Żona Janiczka o ich rozwodzie. Aktor nie utrzymuje kontaktu z córkami?
Nic więc nie wskazywało na to, że Janiczek ma ponoć nie utrzymywać kontaktu z córkami i rozwodzić się z żoną. Tak relacjonuje jego żona Anna Janiczek. Kobieta przekazała Pudelkowi, że złożyła pozew rozwodowy już w sierpniu 2022 roku. Małżeństwo bynajmniej nie rozchodzi się w pokoju.
– W sierpniu 2022 roku złożyłam pozew o rozwód, domagając się orzeczenia o winie męża oraz jego eksmisji z naszego wspólnego mieszkania. Nie wchodząc w szczegóły (bo sprawa się wciąż toczy), mam w ręku bardzo mocne dowody na to, że nasze małżeństwo od dłuższego czasu nie układało się najlepiej. Z winy męża. Przetrwaliśmy 16 lat jako małżeństwo, ale w grudniu ubiegłego roku sytuacja stała się na tyle trudna, że to ja byłem zmuszona opuścić nasze mieszkanie wraz z naszymi córkami, które mają obecnie 16 i 14 lat. Mąż nie wykazał chęci zmiany miejsca zamieszkania – przekazał słowa Anny Janiczek portal.
– On nadal udziela wywiadów, w których twierdzi, że nasze małżeństwo jest w doskonałej kondycji, że 'jesteśmy szczęśliwi, a kluczem do tego szczęścia jest wiara w Boga oraz wartości katolickie' Niestety, nasza starsza córka nie miała okazji widzieć go od grudnia. Jest nazywana w tych wywiadach 'starszą pociechą', chociaż faktycznie nie utrzymuje kontaktu z ojcem – wyznała Janiczek.
Była ukochana aktora jasno deklaruje, że nie widzi możliwości naprawienia tej relacji, tym bardziej, gdy on – jej zdaniem – zakłamuje rzeczywistość, jednocześnie powołując się na wartości katolickie.
– Muszę to jasno podkreślić – ten rozwód dojdzie do skutku. To jest nieuniknione. Warto zaznaczyć, że te jego wywiady, w których kreuje pozory szczęścia, to tylko bzdury. Przez długi czas przekonywał, że jest jednym z niewielu, który potrafił utrzymać związek w świecie show-biznesu – wspomniała.
Zobacz także
