Beata Mazurek, Beata Kempa, Patryk Jaki i Tomasz Poręba, czyli europosłowie Prawa i Sprawiedliwości oraz Suwerennej Polski, stracą immunitety. Taką decyzję większością głosów podjął w czwartek Parlament Europejski. "Komuna wróciła" – skomentowała Kempa. "Skazanie oznacza brak możliwości kandydowania. Nas ma nie być w PE" – dodał Jaki.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W przypadku Beaty Kempy "za" zagłosowało 378 europosłów, a 130 było przeciwko. Za uchyleniem immunitetu Beacie Mazurek opowiedziało się 392 deputowanych, natomiast 134 było przeciwko. Uchylenie immunitetu Tomaszowie Porębie poparło 388 członków PE, a 131 głosowało przeciw. W przypadku Patryka Jakiego głosowanie odbyło się wyłącznie przez podniesienie ręki i nie podano wyników imiennych.
Kempa, Mazurek, Jaki i Poręba stracili immunitety w PE. Tak to komentują
Zdaniem Beaty Kempy "w PE odbierają immunitety za wolność słowa". "Nawet gdybym miała siedzieć – będę za wolnością w internecie – żeby młodzi ludzie mogli bez obaw 'podawać dalej i dawać lajki. Idzie nowe – procesy polityczne za polubienie w internecie. Brawo – komuna wróciła" – napisała na platformie X.
– Ta dzisiejsza sytuacja pokazuje, jak bardzo w PE, w UE podeptano dzisiaj wolność słowa i wolność w internecie. Uważaj, młody człowieku, bo jeśli cokolwiek polajkujesz, podasz dalej, a nie spodoba się jakiemuś kryminaliście albo twojemu sąsiadowi, to będziesz miał takie same konsekwencje jak my – stwierdziła polityczka w Brukseli.
– Oni nie tylko mówią o komunistycznej wizji Europy, ale chcą ją realizować. Dla nich my jesteśmy wielkim problemem, bo regularnie pokazujemy i obnażamy ich kłamstwa, herezje dotyczące różnych spraw, ale w tym najważniejszej, tej dotyczącej budowy państwa europejskiego. Dlatego chcą się nas pozbawić kandydowania, bo skazanie oznacza brak możliwości kandydowania – dodał Patryk Jaki.
Za co europosłowie PiS stracili immunitety?
Czwórka europosłów ma odpowiedzieć przed polskim sądem za promowanie ksenofobicznego i antyimigranckiego spotu Prawa i Sprawiedliwości. Materiał swojej emisji doczekał się przed wyborami samorządowymi w 2018 roku. Miał ostrzegać przed polityką migracyjną Platformy Obywatelskiej. Kempa, Mazurek, Jaki i Poręba mieli polubić materiał lub go udostępnić.
Eurodeputowani z innych krajów członkowskich podkreślają, że to PE rozpoczął tę sprawę. Przypomnijmy, akt oskarżenia przeciwko politykom złożył aktywista Rafał Gaweł, założyciel Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Działacz oskarżył europosłów o naruszenie artykułu 256. Kodeksu karnego. Przepis ten mówi m.in. o nawoływaniu do nienawiści. Za przestępstwa opisane w tym paragrafie grożą nawet 3 lata więzienia. Akt oskarżenia dotyczył nie tylko polityków udostępniających nienawistną treść, ale także jej autorów.
Według ustaleń Euractiv wniosek o głosowanie nad uchyleniem immunitetu europosłom PiS złożyła sędzia Edyta Snastin-Jurkun, członkini stowarzyszenia Iustitia.
– Zostaliśmy zapytani przez polski sąd, czy wobec członków europarlamentu można prowadzić postępowanie. Uważam, że to bardzo istotne, by wszyscy byli traktowani w ten sam sposób. Jeśli są przestępstwa, które muszą być sprawdzone, to powinny być sprawdzone i PE nie powinien stać na drodze – powiedział w rozmowie z TVN24Jeroen Lenaers, holenderski europoseł z EPP.
I dodał: – Jeśli koledzy z europarlamentu twierdzą, że działają w ramach wolności słowa, to nie powinni mieć problemów, by bronić tego przed sądem. Naszym jedynym zadaniem jest tutaj zapewnienie, by polskie sądy mogły wykonać swoją pracę.