Był już buty z Lidla, skarpetki z Biedronki, teraz czas na kapelusz aka czapkę rybacką z logiem IKEA. Firma sprzedająca głównie meble dorzuca do swojej oferty nietypowy gadżet, który może stać się przebojem nie tylko wśród fanów sklepu, wędkarzy i młodych raperów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Od dłuższego czasu popularne sieciówki wypuszczają swoją markową odzież i akcesoria, która u wielu ludzi wywołuje uśmiech politowania lub refleksje na temat przekroczenia kolejnej granicy konsumpcjonizmu. Kto o zdrowych zmysłach kupowałby koszulkę z logiem dyskontu? Gdyby była za darmo, to jeszcze, ale wydawać pieniądze na wielkie korporacje? A jednak są tacy szaleńcy (m.in. ja).
Jedni robią to ironicznie, bo jest w tym jednak coś memicznego, drudzy na przekór tym, którzy noszą na klacie wielki napis Gucci, trzeci wyrażają w ten sposób swój sentyment i przywiązanie do sklepu, a jeszcze inni po prostu kierują się ceną czy ekstrawaganckim dizajnem.
KNORVA. IKEA wypuściła czapkę, która będzie niezniszczalna jak kultowa torba
Kiedy wydawało się, że widzieliśmy już wszystko, wtedy cała niebiesko wchodzi IKEA i zaczyna sprzedawać w Polsce swoją nietypową czapkę (wcześniej była dostępna w zagranicznych sklepach). Co prawda można już było tam kupić szlafroki czy klapki, ale w "normalnych" fasonach i ze zwykłych materiałów. KNORVA, bo tak się nazywa nowy produkt, to jednak zupełnie inna para... kapeluszy.
"Kapelusz jest wykonany z tych samych mocnych i trwałych materiałów, co jedna z najczęściej używanych toreb na świecie. Zapewnia ochronę przed słońcem i deszczem i jest łatwa do utrzymania w czystości - wystarczy spłukać i wysuszyć" – czytamy w opisie na stronie internetowej sklepu.
Trzeba przyznać, że to strzał w dziesiątkę - takie kapelusze są obecnie bardzo popularne na fali powrotu mody z lat 90., materiał jest wodoszczelny i wygląda futurystycznie (przynajmniej na zdjęciu jest bardzo "cyberpunkowy", ale w realu może być gorzej, a latem głowa nam się zagotuje) i prędzej taką czapkę zgubimy, niż zniszczymy. Do tego ma niską cenę: kosztuje 13 złotych bez grosza. Internauci są zachwyceni i już wypisują m.in. przeróżne zastosowania.
Gdzie kupić czapkę IKEA? Okazuje się, że, przynajmniej na razie, wcale to nie jest takie proste
"Jedyny news, który jest w stanie przebić powrót Burgera Drwala!", "Must have na jesień. Plus torba, hit sezonu. Nie no muszę to mieć na Krupówki i do Zakopanego", "Jeszcze pelerynka i molo Kołobrzeg jest moje", "Będzie pasować do butów z Lidla", "Jestem bardzo zawiedziony. Ona się powinna nazywać Storby (ew. Störby)", "Idealny do malowania", "Idealna dla wędkarzy i na stylówkę imprezową", "I można iść na grzyby", "Myślę, żeby pójść do pracy w niej. Sami zaproponują mi wizytę u lekarza" – piszą internauci.
Nie spodziewajmy się jednak, że nagle połowa ludzi na ulicy będzie chodzić w czapkach KNORVA. Jest obecnie bardzo trudno dostępna albo już się wyprzedała (jest też na Amazonie, ale kosztuje ponad 50 zł). Na stronie możemy przeczytać, że dostaniemy ją tylko w IKEA w Lublinie i we Wrocławiu. Wydaje się jednak, że takie zainteresowanie sprawi, że niedługo magazyny zostaną uzupełnione... również o inne elementy garderoby.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.