
"Rozdrażniona, poirytowana, niewyspana? Czujesz, że stres cię wypala..." - taką zachętą do sięgnięcia po swój specyfik zaczyna jedna z wielu firma farmaceutycznych produkujących tzw. leki na stres. W reklamach działają one jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, są lekiem na całe zło. A jak jest w rzeczywistości? - Ludzie mówią nam, że kupili takich leków całą masę, a nadal czują się źle. Czasami jeszcze gorzej, niż przed ich zażyciem - mówi w rozmowie z naTemat psychiatra, dr Ewa Kramarz.
Jeżeli wszyscy będziemy brali leki na stres bez recepty, to przestaniemy się uodparniać na problemy tego świata. Bo prawda jest taka, że dziś żyjemy w stresie. Jestemy mu nieustannie poddawani i właśnie to nas chartuje. Nasza osobowość się w ten sposób wzbogaca, umacnia.

