Michał Adamczyk wrócił do pracy w TVP. Wiadomo, czym zajmuje się prezenter "Wiadomości"
Kamil Frątczak
14 listopada 2023, 06:21·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 14 listopada 2023, 06:21
Michał Adamczyk do pewnego czasu był jedną z bardziej rozpoznawalnych twarzy Telewizji Polskiej. Jednak nieoczekiwanie stał się bohaterem głośnej afery. Po kontrowersyjnych doniesieniach nie pojawiał się na antenie TVP. Teraz okazało się, że prezenter "Wiadomości" wrócił do pełnienia obowiązków.
Reklama.
Reklama.
Od czasu wyborów parlamentarnych w siedzibie Telewizji Polskiej panują niezbyt radosne nastroje. Coraz więcej mówi się o nadchodzących zmianach personalnych. Jak donoszą media, wielu pracowników stacji planuje odejść niebawem. Niektórzy z nich już złożyli wypowiedzenia.
Wielu zastanawia się, co stanie się z najpopularniejszymi twarzami stacji. To jeden z nielicznych problemów szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, Michała Adamczyka, który niedawno stał się bohaterem głośnej afery.
O domniemanej przeszłości Adamczykanapisał dziennikarz Onetu, Mateusz Baczyński. Jak czytamy w szokującej publikacji, 20 lat temu gwiazdor miał usłyszeć prokuratorskie zarzuty. Miał zostać oskarżony o brutalne pobicie swojej kochanki. "Sąd uznał, że jego wina nie budzi wątpliwości" – czytamy. Pomimo tego sprawa została warunkowo umorzona.
Michał Adamczyk wrócił do pracy w Telewizji Polskiej
Gdy sprawa ujrzała światło dzienne, sam zainteresowany odrzucił wszystkie oskarżenia. Mimo tego dziennikarz przez dłuższy czas nie pojawiał się na antenie TVP. Teraz okazuje się, że prezenter "Wiadomości" wrócił już do pracy u publicznego nadawcy. Jak poinformował "Fakt", Michał Adamczyk ponownie pełni obowiązki szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.
"Michał pracuje już od kilku tygodni, ale jest na pracy zdalnej. Wypełnia wszystkie obowiązki, które wiążą się z tym, że jest szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej" – ujawnił informator tabloidu.
Pytanie, które obecnie się nasuwa to, czy Michał Adamczyk niebawem wróci na antenę telewizyjnej jedynki, by ponownie poprowadzić "Wiadomości". "Na razie nie (nie wróci do 'Wiadomości' – przyp. red.). Decyzją prezesa nie będzie go na antenie, nie wszyscy są z tego zadowoleni, ale prezes postawił sprawę jasno i nie zanosi się, by zmienił zdanie"– podsumował.
Przypomnijmy, że na razie miejsce Michała Adamczyka zajęła była modelka i uczestniczka konkursów piękności – Anna Bogusiewicz. To właśnie ona obecnie obok Danuty Holeckiej (szefowej "Wiadomości"), Edyty Lewandowskiej i Marty Kielczyk prowadzi program informacyjny TVP.
Afera z udziałem Michała Adamczyka
Michał Adamczyk miał poznać się z kobietą w 1998 roku, gdy prezenter był wschodzącą gwiazdą TVN-u i korespondentem stacji w Trójmieście. Ale w 2000 roku wówczas 29-latka zaczęła układać swoje małżeństwo, a Adamczyk miał dążyć do coraz większego zaangażowania w romans.
Z ustaleń Baczyńskiego wynika, że to kobieta wyszła z inicjatywą zakończenia relacji. Do rozmowy miało dojść w nocy z 19 na 20 lutego 2000 roku w pensjonacie na Słowacji, a konkretnie w miejscowości Stary Smokowiec.
Adamczyk miał wpaść w szał. Onet napisał, że dotarł do zeznań kobiety, która oskarżyła pracownika TVP o brutalne pobicie. "Rzucił mnie na łóżko i przytrzymał ręce kolanami, tak że nie mogłam się ruszać. Usiadł mi na klatce i zaczął na mnie pluć. Kosmyki moich włosów owijał wokół palców i kolejno je wyrywał. Błagałam, żeby przestał" – czytamy.
"Na chwilę przerwał i siedząc na mnie, zapytał, czy mam dość. Powiedziałam, że tak. Odpowiedział, że on jeszcze nie. Zaczął mnie wtedy okładać pięściami po twarzy" – dodała.
Adamczyk w oświadczeniu skierowanym do Onetu ocenił, że publikacja tych informacji "naruszyłaby jego dobra osobiste", a także "byłaby przestępstwem zniesławienia". "Oświadczam, że nigdy nie dopuściłem się wobec pani wskazanych w pana pytaniu zachowań, tj. pobicia czy gróźb pozbawienia życia. Pod koniec lat 90-tych ubiegłego wieku łączyła mnie z panią znajomość i tylko tyle mogę potwierdzić" – napisał. Więcej o ustaleniach Onetu w tej sprawie pisaliśmy tutaj.