Pomiędzy odchodzącym ministrem kultury Piotrem Glińskim a Radomirem Witem doszło do spięcia w pierwszym dniu Sejmu. Dziennikarz TVN24 stwierdził, że "kończy się czas obrażania dziennikarzy". Na jego post zareagował Gliński, który nie wycofał się ze swojej wypowiedzi, w której atakował stację reportera.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Słucham dziś wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. Patrzę na zachowanie rzecznika PiS. Próbowałem rozmawiać z ministrem kultury (fragment poniżej). Obóz odchodzącej władzy nadal nie zrozumiał, dlaczego jest obozem odchodzącej władzy. Pokora i umiar to owszem, ale nie po stronie PiS" – napisał w poniedziałek mediach społecznościowych dziennikarz Radomir Wit.
Gliński odpowiada na nagranie dziennikarza TVN24
Do wpisu dołączył nagranie, na którym widzimy, że Piotr Gliński kłóci się z grupą dziennikarzy w Sejmie. Polityk PiS przekonuje ich, że Wit z TVN24 nie jest dziennikarzem, gdyż pracuje w instytucji, która zajmuje się manipulacją.
– Koniec tego obrażania dziennikarzy – kwituje jego zachowanie i wywód dziennikarz TVN24. Dodaje też, że Gliński obraża ludzi, w których imieniu reporter telewizji zadaje mu pytania.
We wtorek dziennikarz doczekał się odpowiedzi odchodzącego ministra kultury. "Pan z TVN, instytucji zakładanej przez współpracowników zbrodniczej SB PRL, znowu insynuuje. Odmowa kontaktu z postkomunistyczną propagandą to standard, który powinien obowiązywać w wolnej Polsce, tym bardziej, że przez 8 lat ludzie TVN nieustannie manipulowali inf. dot. MKiDN" – czytamy w jego wpisie (pisownia oryginalna).
Wpis Glińskiego spotkał się z licznymi odpowiedziami. "Nim zajął się Pan kulturą, zdawał się Pan bardziej kulturalny. „Pan z TVN” urodził się dwa lata po końcu PRL. Czy uzyskanie stopnia doktora za pracę o „rodzinach miejskich w Polsce w latach siedemdziesiątych” w 1984 roku podważa wagę dorobku naukowego szanownego Profesora? Wątpię" – skomentował były premier Marek Belka.
Fala komentarzy po wpisie Glińskiego
Bardziej dosadny był dziennikarz Wojciech Szacki, który napisał: "Być może w ławach opozycji odnajdzie Pan w sobie tego sympatycznego, dowcipnego człowieka, którym pan był, zanim wyewoluował w państwowego dostojnika-dogmatyka z przerostem ego".
A Maciej Bąk z Radia Zet dopytywał w komentarzach Glińskiego: "To pan zruga rzecznika swojego rządu, który wczoraj o 7:30 bez cienia żenady pojawił się w studiu TVN24. Chyba skandal, co?".
Wpis w tej sprawie dodał także Janusz Schwertner z Onetu. "Powtórzę za Radomirem: "koniec już z tym obrażaniem dziennikarzy". Koniec z tym obrażaniem wszystkich dookoła. Naprawdę wszyscy chcemy w końcu nowych standardów, innych niż w Waszym ukochanym TVP Info" – wskazał.
Przypomnijmy, że podobną sytuację ostatnio miała też jego redakcyjna koleżanka. Reporterka TVN24 Agata Adamek podeszła niedawno do grupy polityków Prawa i Sprawiedliwości.
To nie pierwsze takie zachowanie polityków PiS
Reporterka próbowała rozmawiać z politykami PiS: Jarosławem Sellinem, Maciejem Wąsikiem i Piotrem Glińskim, którzy w bardzo dobrych humorach stali obok siebie.
– Czy będzie większość na kolejną kadencję dla Zjednoczonej Prawicy? – zapytała wówczas Agata Adamek. – Nie słyszę – odpowiedział jej Jarosław Sellin. Kolejna próba zadania tego samego pytania zakończyła się taką samą odpowiedzią odchodzącego wiceministra kultury.
– Zadaje pani tendencyjne pytania, jak zawsze – rzucił w pewnym momencie mocno rozbawiony Gliński. – Co w tym tendencyjnego? – dopytywała reporterka. – To już pani wie najlepiej. Pozdrawiamy, serdecznie dziękujemy – odparł Gliński. Więcej na ten temat pisaliśmy pod tym linkiem.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.