
Dawid Myśliwiec jest twórcą kanału na YouTube "Uwaga! Naukowy Bełkot", który wbrew nazwie ma na celu promowanie nauki w Polsce. Teraz, po dziewięciu latach jego istnienia, Myśliwiec zdradza w swoim nowym filmiku, że przestał się czuć bezpiecznie. Powodem mają być nękający go internetowi hejterzy.
Dawid Myśliwiec jest doktorem nauk chemicznych, w 2014 roku założył swój kanał na YouTube, który obecnie subskrybuje ponad 743 tys. osób.
W poniedziałek 13 listopada udostępnił filmik, którego – jak sam przyznaje – stworzenie siedziało w nim już od wielu miesięcy. Materiał zatytułował "Nie czuję się bezpiecznie na YouTubie".
Obecnie zajmuje on szóste miejsce w zakładce "Na czasie", czyli w selekcji najpopularniejszych klipów platformy (w chwili pisania tego tekstu nagranie zostało odtworzone ponad 384 tys. razy).
– Od roku czuję się nie krytykowany, nie hejtowany, tylko nękany. Ludzie piszący komentarze w internecie pod moimi filmami przestali widzieć chyba we mnie człowieka. Oni nie są świadomi tego, że po drugiej stronie te komentarze będzie czytać żywy człowiek i te komentarze mogą go bardzo dotknąć – stwierdził Myśliwiec.
Zobacz także
Pozostawiony sam sobie?
W swoim filmie zwrócił też uwagę na skalę negatywnych komentarzy, jakie trafiają pod jego filmiki, oskarżając go o tworzenie clickbaitów.
– Ludzie zarzucają mi, że kiedyś było lepiej i clickbait, w którego kierunku niektóre filmy zmierzają, to jest po prostu porażka. Albo dają mi rady, jak ten film powinien być skonstruowany. To się intensyfikuje zwykle, kiedy jakiś film generuje większe zasięgi niż zwykle (...). Clickbaitowość? To jest kolejna rzecz, przez którą nie czuję się bezpiecznie na YouTubie. Nie mam wyboru. Nie mam innego narzędzia, które może sprawić, że moje filmy będą lepiej oglądane, niż uciekać się do clickbaitu. Nie rozumiem tych zarzutów o clickbait – mówi Myśliwiec.
Nawiązał też do sprawy tymczasowego usunięcia jego kanału, co miało miejsce kilkanaście miesięcy temu. Okazało się wtedy, że "Uwaga! Naukowy Bełkot" został przejęty i pojawiła się na nim relacja na żywo dotycząca bitcoinów.
– Wiedziałem od razu, że zostanie on przywrócony, że to jest niesłuszna decyzja. Natomiast fakt, że byłem wtedy jednym z największych polskich kanałów popularnonaukowych, a zostałem potraktowany jak przypadkowa osoba, która próbuje scamować ludzi – przyznał z żalem.
Antyszczepionkowy... bełkot
Nie zabrakło też kilku słów pod adresem przeciwników szczepionek, na których komentarzy często nie da się sensownie odpowiedzieć... bo nomen omen brzmią jak bełkot.
– Jest grupa ludzi, którzy mnie nękają. Autentycznie nękają. Zostawiają po kilkadziesiąt komentarzy pod różnymi materiałami i za każdym razem próbują nawiązywać do tematu COVID i szczepionek, bo ich zdaniem ja mam krew na rękach lub w jakiś sposób się sprzedałem – wyznał youtuber.
Przyznał jednak, że doskonale wie, że spośród tych ok. 743 tysięcy osób, które w tym momencie subskrybują jego kanał większość życzy dobrze Naukowemu bełkotowi.
– Jestem wdzięczny za tę społeczność. Bardzo doceniam – skwitował Myśliwiec.
