
– Walka z antyszczepionkowcami jest jak walka Herkulesa z Hydrą. Odpierasz jeden zarzut, to zaraz pojawiają się trzy nowe. Jeszcze parę miesięcy był to "tylko" hejt. Kiedy podjąłem temat koronawirusa ktoś np. życzył mi, bym ja i moja rodzina umierali jako pierwsi, bo szerzę "szkodliwą dezinformację" – mówi naTemat Dawid Myśliwiec, autor kanału "Uwaga! Naukowy Bełkot".
Mam wrażenie, że o ile wcześniej negatywne głosy dotyczące 5G lub szczepionek przeciwko np. odrze były irytujące, to wciąż można się było od nich zdystansować. Wtedy np. nie miałem dziecka, którego mogłaby dotknąć choroba zakaźna nim się zaszczepi. Nie było też koronawirusa, który mógłby zagrażać mojej rodzinie. Obecnie moja babcia jest w szpitalu i choruje na COVID-19, bo zakaziła się w czasie "rutynowego" i dłuższego pobytu na jednym z oddziałów.
Hejt hejtem, a teorie spiskowe istnieją od zawsze. Jednak np. płaskoziemcy opowiadając bzdury nikomu nie szkodzą. Tymczasem ruch antyszczepionkowcy ma realny wpływ nawet na przyszłość ludzkości. Przecież musi się zaszczepić odpowiednio duża liczba ludzi, byśmy nabyli odporności stadnej.
Z czego to może wynikać?
Widzę w tym trzy mechanizmy. Wierzymy w rzeczy, które jesteśmy w stanie zrozumieć. A nauka nie jest łatwa. Jeśli jeden youtuber mówi, że coś jest „oczywistym spiskiem”, a drugi zastanawia się nad tym, czy odwrotna transkryptaza działałaby na mRNA w cytoplazmie komórki, czy to działanie ograniczałoby się tylko do RNA wirusa, czy także mRNA komórki… wiadomo, której z tych dwóch osób będzie łatwiej o zwolenników, którzy z miejsca zrozumieją jego słowa.
