Szymon Hołownia przez pierwsze dni marszałkowania dorobił się przydomka gigachad – to młodzieżowe określenie osoby, która budzi pozytywne emocje i jest uważana za wzór do naśladowania. Zmęczeni PiS-em Polacy teraz chętnie oglądają transmisje obrad Sejmu na YouTube, który być może wkrótce przyzna izbie niższej srebrny przycisk w nagrodę za popularne materiały. Politycy Polski 2050 sukcesowi przewodniczącego przyglądają się z radością, ale nie bez obaw. Zastanawiają się, co będzie z partią, jeśli za dwa lata Szymon Hołownia wygra wybory prezydenckie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Szymon Hołownia miał już jedno podejście do Pałacu Prezydenckiego. Skończyło się wynikiem przyzwoitym, ale znacznie poniżej oczekiwań.
W pandemicznym 2020 roku, po niedoszłych wyborach kopertowych PiS wydawało się, że najwyższy urząd w państwie jest na wyciągnięcie ręki, ale wtedy Platforma Obywatelska wystawiła przeciwko urzędującemu Andrzejowi Dudzie Rafała Trzaskowskiego. Prezydent Warszawy był dla Hołowni znacznie poważniejszą konkurencją niż pierwotna kandydatka PO Małgorzata Kidawa-Błońska. Ostatecznie lider Polski 2050 odpadł z wyścigu prezydenckiego w pierwszej turze, zdobywając 13,87 proc. głosów.
Dalsza część tekstu pod zdjęciem.
Czytaj także:
Wybory prezydenckie 2025
Następne wybory prezydenckie – słyszymy w partii Hołowni – to szansa, by przewodniczący wystartował z zupełnie innego poziomu. Takiego, który pozwala poważnie myśleć nie tylko o wejściu do drugiej tury, ale i zwycięstwie.
Działacze i działaczki Polski 2050 obserwują rosnącą popularność nowego marszałka z dużą radością. Choć decyzji, by kandydować, jeszcze oficjalnie nie podjął, myślami już wybiegają w przyszłość, a teraz scrollują memy z Hołownią, które od pierwszego dnia obrad Sejmu zalewają internet.
– Widzimy, co się dzieje wokół Szymona i bardzo nas to cieszy. W kolejnych wyborach Dudy już nie będzie. Jeśli znowu dojdzie do starcia z Trzaskowskim, małe miasteczka mogą przeważyć szalę zwycięstwa na stronę Hołowni – mówi naTemat jeden z parlamentarzystów Trzeciej Drogi.
W Polsce 2050 słychać też, że te dwa lata, jakie umowa koalicyjna przewiduje dla Szymona Hołowni na czele izby niższej, to świetna okazja do tego, by polityk zbudował nie rozpoznawalność – tę już ma, chociażby z racji prowadzenia popularnego show TVN "Mam talent" – ale prezydencki wizerunek. Trudno znaleźć lepszą trampolinę niż funkcja marszałka Sejmu.
– Szymon ma kilkanaście miesięcy na to, by pokazywać się społeczeństwu jako mąż stanu. I wie, że z tej szansy trzeba skorzystać – mówi nam inny poseł Polski 2050.
Marszałek Szymon Hołownia i Polska 2050 w świetle kamer
Członkowie partii po wyborach parlamentarnych są pełni nowej energii. Polska 2050 i PSL, które wystartowały razem jako Trzecia Droga, zrobiły na opozycji drugi wynik, a funkcja marszałka Sejmu dla Szymona Hołowni skierowała światła reflektorów nie tylko na niego, ale i na całą formację.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
A ta miesiącami była młotkowana w mediach, by zdecydowała się na start w ramach jednej listy opozycji, a gdy zapadła klamka, że do tego nie dojdzie, powszechnie martwiono się, czy zdoła przekroczyć próg. Obecna sytuacja jest dla polityków Polski 2050 miłą odmianą, bo jak dotąd komentatorzy cały czas "szukali dziury w całym". Sukces z 15 października dodał im wiatru w skrzydła.
Jednak marzenia o prezydenturze dla Hołowni wiążą się w Polsce 2050 z pewną obawą.
– To byłoby wyzwanie nie tylko dla Szymona, ale i całej naszej struktury. Prezydent Hołownia wzmocniłby pozycję Polski 2050, co byłoby bardzo przydatne przed następnymi wyborami parlamentarnymi, ale nie ma co ukrywać, że jego sukces byłby też dla nas trudny. Zaczęłaby się walka o przywództwo w partii – mówi nam bliski współpracownik marszałka Sejmu.
Problemem jest też scenariusz – słyszymy – w którym Polska 2050 byłaby partią jednej gwiazdy. – To jest skala tego wyzwania. To oczywiste, że inni nie błyszczą tak jasno jak Szymon, ale powinni pokazać, że także są utalentowani i jeśli trzeba, potrafią dalej pociągnąć ten projekt.
– Sukcesja po charyzmatycznym liderze nigdy nie jest łatwa – wtóruje inna osoba.
Czy Polska 2050 może przetrwać bez Hołowni? Inny znaczący polityk nie kryje irytacji gdy pada pytanie, czy formacja nie będzie jednorazowym fenomenem jak Ruch Palikota, Nowoczesna czy Kukiz'15.
– Po to mamy dwa lata, by 33 posłów i posłanek zakodowało się w świadomości elektoratu. Zresztą nie chodzi tylko o parlamentarzystów, ale i samorządowców. Każdy z nas musi kreować się w lokalnej przestrzeni. Jeśli to zrobimy, wygrana Hołowni nie będzie wstrząsem, tylko paliwem – przekonuje nasz rozmówca.
W Polsce 2050 pojawiają się głosy, że już teraz partia musi się uczyć, jak działać z mniejszym udziałem przewodniczącego. Jako marszałek Sejmu Szymon Hołownia ma dużo nowych obowiązków, a to oznacza, że nie może się angażować w wewnętrzne sprawy formacji tak bardzo jak wcześniej.
– Teraz układamy partię na nowo, tak by odpowiedzialność za różne działania rozkładała się bardziej równomiernie – mówi nam osoba ze ścisłego kierownictwa Polski 2050. Nasz rozmówca przyznaje, że w formacji zdarzają się teraz chwile niepewności, ale od razu zastrzega, że to normalne w sytuacji zmiany, gdy wiele osób komunikuje się ze sobą jednocześnie. Ogarnięcie nowego sposobu działania właśnie się wykuwa.
– Spokojnie. Jak dotąd na nasze konto nie wpłynęła nawet subwencja. Mamy czas i damy radę przygotować się do ewentualnego funkcjonowania bez Szymona. Oczywiście jeśli podejmie decyzję o tym, że wystartuje w wyborach prezydenckich – konkluduje polityk Polski 2050.