– Robi chop gupoty – tak Jerzy Buzek zareagował na próby sformowania rządu przez Mateusza Morawieckiego. Były premier w rozmowie z Agatą Adamek w TVN24 ocenił, że działania polityka Prawa i Sprawiedliwości są tak żenujące, że nawet nie wie, jak o nich mówić.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Buzek ocenił działania Morawieckiego po... śląsku. "Robi chop gupoty"
– Panie premierze, pan mówi po śląsku? Jak by pan ocenił to, co robi Mateusz Morawiecki? – zaczęła "Jeden na jeden" Agata Adamek. Na odpowiedź Jerzego Buzka nie trzeba było długo czekać.
– To jest przygotowanie fundamentu przetrwania w opozycji. Oni potrzebują każdego tygodnia, żeby dofinansować miejsca dla ludzi PiS, żeby oni mogli z niego korzystać. Trzeba mianować ludzi tam, gdzie się da. To de facto lata na następne lata w opozycji – skomentował.
– Trzeba się dokładnie przyjrzeć, gdzie ta działalność narusza prawo. Władze demokratyczne jak przejmują władzę od satrapów, mają trudność, bo muszą przestrzegać zasad demokracji – podkreślił.
Jerzy Buzek zaznaczył jednak, że trzeba zachować szacunek wobec wyborców Prawa i Sprawiedliwości. – To 7,5 mln ludzi, którzy są indoktrynowani straszliwą propagandą. Nie wszyscy mają dostęp do wolnych mediów – powiedział.
Jerzy Buzek ostrzega. "Możemy doprowadzić do dramatu"
Europoseł zwrócił również uwagę na konieczność zachowania niezależności i pluralizmu w mediach publicznych. – Jeśli dopuścimy do tego, że jeszcze raz ktoś przejmie telewizję i radio publiczne, tak jak zrobił to PiS, to możemy doprowadzić do dramatu – skomentował.
– Wyprowadzenie Polski z Unii Europejskiej to byłby ten dramat, gdyby ludzie podobni Prawu i Sprawiedliwości doszli jeszcze raz do władzy. W Wielkiej Brytanii to się stało niewinnie. Referendum miało zagwarantować, że Londyn zostanie w UE – powiedział.
Były premier wyjaśnił także, dlaczego zagłosował przeciwko opinii Parlamentu Europejskiej w sprawie zmiany traktatów tak, by zacieśnić integrację w ramach Wspólnoty.
– To nie jest czas. Mamy wojnę. Mieliśmy COVID-19. Ale polityczne zabarwienie tej dyskusji nadano tylko w Polsce. (...) Ale w żaden sposób nie oskarżałbym obywateli Europy, że dyskutowali – ocenił.
Według Buzka, rząd Donalda Tuska ma szanse na ogłoszenie zielonego światła na wypłatę środków z Krajowego Planu Odbudowy dla Polski. – To (zaliczka - red) może być kredyt zaufania dla nowego rządu ze strony Komisji Europejskiej. Ale dla całego KPO, musimy spełnić następne warunki. Ta zaliczka jest nam nieprawdopodobnie potrzebna na transformację energetyczną – podsumował.