Cała Polska czeka oczywiście na zaprezentowanie efektów misji, jaką w sprawie tworzenia rządu Mateuszowi Morawieckiemu powierzył Andrzej Duda. Jednak coraz większe zainteresowanie budzą spekulacje na temat tego, jak swój gabinet sformuje ten, za kim stoi parlamentarna większość. W czwartek o możliwym kształcie rządu Donalda Tuska mówili Joanna Mucha i Marcin Kierwiński.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kiedy nowy rząd? Mateusza Morawieckiego gonią terminy
Desygnowany przez głowę państwa 13 listopada Mateusz Morawiecki czas na przedstawienie składu nowej Rady Ministrów ma do 27 listopada. Niedawno obiecał, że wyrobi się z tym zadaniem kilka dni wcześniej, ale nawet członkowie poprzedniego gabinetu Morawieckiego nie dostali zaproszenia do kontynuowania pracy, a desygnat listy z propozycją współpracy z PiS desperacko wysyła jednocześnie do Konfederacji i... Lewicy.
W porównaniu z Januszem Kowalskim polityk z Lublina był optymistą. – W grudniu, zgodnie z arytmetyką wyborczą, rząd stworzy opozycja – przyznał ziobrysta w rozmowie z dziennikarzami na marginesie środowych obrad Sejmu.
Rząd Donalda Tuska w grudniu. A kim będą nowi ministrowie?
Jak zatem będzie wyglądał już trzeci w historiirząd Donalda Tuska? O tym w czwartkowy poranek mówili Joanna Mucha z klubu Polska 2050-Trzecia Droga oraz Marcin Kierwiński z Koalicji Obywatelskiej.
Współpracowniczka Szymona Hołowni zdementowała doniesienia, według których to ona stanie na czele Ministerstwa Zdrowia. – Propozycja dotycząca MZ nie leży na stole, nie padła. Nie ma takiej propozycji, to był fakt wyłącznie medialny, nie otrzymałam takiej propozycji – poinformowała w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim na antenie Radia ZET.
Joanna Mucha wspomniała za to nazwisko innej, bardziej prawdopodobnej kandydatki na szefową resortu zdrowia w gabinecie Tuska. – Mówi się o Izabeli Leszczynie. Jestem przekonana, że sobie poradzi – stwierdziła posłanka.
O kształt nowego rządu w "Salonie politycznym Trójki" przez Beatę Michniewicz dopytywany był natomiast sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej.
– Każdy z członków KO jest do dyspozycji pana premiera (Tuska – red.), ale te decyzje dopiero za kilka tygodni, jak skończy się ta udawana misja tworzenia rządu przez Morawieckiego – zaznaczył Marcin Kierwiński.
On żadnym nazwiskiem nie "sypnął", ale uchylił rąbka tajemnicy w sprawie nowego podziału odpowiedzialności za działy administracji rządowej. – Z tego co wiem, będzie powrót do dobrych standardów, że minister-koordynator ds. służb specjalnych to oddzielne stanowisko, zajmujące się tylko i wyłącznie służbami – wyjawił Kierwiński.
Faworyci do ministerialnych tek. Taka była wstępna lista nazwisk
W połowie listopada lider KO miał planować, że Borys Budka obejmie Ministerstwo Aktywów Państwowych, Adam Bodnar zajmie się Ministerstwem Sprawiedliwości, Andrzej Domański weźmie odpowiedzialność za Ministerstwo Finansów, Barbara Nowacka zostanie szefową Ministerstwa Edukacji, a Tomasz Grodzki pokieruje wydzielonym na nowo Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Przy Ministerstwie Klimatu na liście, którą widział reporter naTemat.pl postawiono nazwisko Pauliny Hennig-Kloski, Katarzyna Kotula miałaby zająć się resortem polityki społecznej, Bartłomiej Sienkiewicz przejąć odpowiedzialność z kulturę, Marcin Kierwiński pokierować MSWiA, a na stanowisko szefa polskiej dyplomacji powrócić Radosław Sikorski.
Z najnowszych ustaleń wynika jednak, że po wypłynięciu tej listy nazwisk Donald Tusk miał jeszcze zmienić zdanie w sprawie obsady kilku resortów. Między słowami zdradził to zresztą sam podczas ostatniej burzliwej konferencji prasowej w Sejmie.