Na dni 14-15 grudnia w Brukseli zaplanowano szczyt Unii Europejskiej. Spotkanie ma dotyczyć sytuacji w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie, ale również kwestii finansowych na kolejne lata. W programie "Kawa na ławę" goście TVN24 dyskutowali o tym, kto powinien reprezentować Polskę na szczycie.
Zdaniem polityków (jeszcze) opozycji, powinien to być Donald Tusk, po tym, jak dostanie wotum zaufania dla swojego rządu, co stanie się najwcześniej 11 grudnia.
Stanisław Tyszka z Konfederacji stwierdził, że jego ugrupowanie nie będzie popierać centrolewicowego rządu. Dodał też, że prawdopodobnie spotkanie ma dotyczyć również procesu federalizacji wspólnoty europejskiej, któremu Konfederacja się sprzeciwia.
– Tam oczywiście będzie też mowa na temat planów dalszej federalizacji UE. Powiedzmy, co się wydarzyło bardzo ważnego w tym tygodniu w Parlamencie Europejskim – zaczął polityk. Prowadzący od razu mu przerwał: panie pośle, nie.
– Pięciu posłów z Polski zagłosowało za dalszą federalizacją Unii Europejskiej. To odebranie kompetencji Polakom, odebranie kompetencji polskiemu rządowi – nie odpuszczał Tyszka.
– Panie pośle, ja nie chce pana przekrzykiwać – ostrzegał Konrad Piasecki.
– Ale ja muszę powiedzieć – nie dawał za wygraną Tyszka. Dziennikarz odpowiedział krótko: – Nie, nie musi pan.
– Ale pan redaktor się boi tego tematu? – jątrzył dalej polityk Konfederacji. – Nie, ja niczego się nie boję, a już na pewno nie tego tematu – powiedział Piasecki. – Panie pośle, agendę tego spotkania ustalam ja, jak się panu ta agenda nie podoba, to nie musi pan w tych spotkaniach uczestniczyć – podsumował.
Na pytanie Tyszki, czy w agendzie spotkania nie ma miejsca na "zdradę Polski", Konrad Piasecki odrzekł, że "chciał teraz porozmawiać o rzeczach, które są czasowo bliższe rzeczywistości".
W połowie listopada opisywaliśmy inną burzliwą wymianę zdań, która wywiązała się w studiu TVN, między politykami PIS i PO. Minister w Kancelarii Premiera i poseł PiS Łukasz Schreiber oraz poseł PO Cezary Tomczyk, w programie Monika Olejnik, komentowali słynną wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o Donaldzie Tusku.
– A ile było arogancji, takiego niebywałego chamstwa, takiego niemieckiego chamstwa ze strony Platformy Obywatelskiej. Tusk zachowywał się jak ostatni lump – powiedział prezes PiS o Tusku.
Prowadząca dopytywała Schreibera, co właściwie znaczy wyrażenie "niemieckie chamstwo". Minister nie umiał na to odpowiedzieć, próbował więc zmienić temat – Pani redaktor w tym programie postawiła szereg innych zarzutów i chcę wyjaśnić jedną sprawę – mówił Schreiber.
Olejnik powoli traciła cierpliwość. Ostrzegła ministra, że skoro nie odpowiada na jej pytanie, przypadnie ono drugiemu rozmówcy. Na to jednak Schreiber też nie chciał się zgodzić i zaczął przekrzykiwać Tomczyka.
Podczas ostrej wymiany zdań Łukasz Schreiber nie wytrzymał. Może w obawie, że gestykulujący poseł naprawdę naruszy jego przestrzeń osobistą, powiedział nagle: "Nie dotykaj mnie!".
– Pan mi nie daje odpowiedzieć na to pytanie – stwierdził Schreiber, wciąż przekrzykując drugiego gościa. Atmosfera w studiu była bardzo napięta. – Jak chcecie tak rozmawiać, to nie ma sensu – skwitował minister.