James Cameron nie zamierza poprzestać na filmie "Avatar: Istota wody". Już pod koniec przyszłego roku do kin ma trafić trzecia część futurystycznej serii, jednak kanadyjski reżyser ma obawy, że nie wyrobi się ze wszystkim na czas. Twórca "Titanica" potwierdził, że film jest w fazie postprodukcji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
James Cameron podał przybliżoną datę premiery "Avatara 3"
"Avatar" z 2009 r. uchodzi za dzieło, które zrewolucjonizowało sposób, w jaki twórcy filmów i seriali podchodzą do CGI. Tytuł sci-fi Jamesa Camerona doczekał się trzech Oscarów w 2010 roku (za najlepszą scenografię, efekty specjalne i zdjęcia). Film zarobił 2,9 mld dolarów na całym świecie, zaś jego budżet wyniósł 237 milionów dolarów.
Po ponad dekadzie twórca "Titanica" wrócił na ekrany z drugą częścią przygód mieszkańców egzoksiężyca Pandory, która zebrała w większości pozytywne recenzje.
"Nie ma więc wątpliwości, że realizacyjnie nie ma (na razie) drugiego takiego filmu jak 'Avatar: Istota wody', bo 'dwójka' pokonała technicznie 'jedynkę'. To film bajecznie piękny – nawet detale strojów Na'vi i ich etnicznych ozdób zostały dopracowane z niezwykłą precyzją i kunsztem" – napisała w recenzji naTemat Ola Gersz z Działu Kultura.
Dotąd druga odsłona "Avatara" zarobiła na całym świecie (zgodnie z wynikami Box Office) około 2,32 mld dolarów. W zeszłym roku gwiazdor "Avatara", Sam Worthington ("Starcie tytanów" i "Przełęcz ocalonych"), zdradził w programie "The Tonight Show" Jimmy'ego Fallona, że trzecia odsłona serii jest ukończona w około 90 proc., a kolejne filmy o Jake'u Sullym mają zagościć na ekranach kin najprawdopodobniej w 2024, 2026 lub 2028 roku. Cykl ma liczyć łącznie siedem części.
Najwyraźniej 2024 rok okazał się dla Camerona mało rzeczywistą datą premiery. Podczas ostatniej konferencji prasowej reżyser "Titanica" wyjaśnił, że premiera "Avatara 3" odbędzie się najwcześniej za dwa lata, a dokładniej 19 grudnia 2025 roku. – Wchodzimy w bardzo gorączkowe dwa lata postprodukcji – oznajmił w trakcie briefingu zorganizowanego w Nowej Zelandii.
Wyjaśnijmy, że postprodukcja to tzw. końcowy etap pracy nad produkcją. To w tej fazie wykonywany jest montaż obrazu, a także efekty specjalne. Nadmieńmy, że prace nad CGI do poprzedniej części trwały ponad dwa lata.
Na ekranie ponownie zobaczymy – oprócz Worthingtona – Zoe Saldanę ("Strażnicy Galaktyki"), Cliffa Curtisa ("The Meg"), Kate Winslet ("Lektor"), Sigourney Weaver ("Obcy") i Stephena Langa ("Nie oddychaj"). Nowymi członkami obsady zostaną natomiast Oona Chaplin ("Gra o tron"), Michelle Yeoh ("Wszystko wszędzie naraz") oraz David Thewlis (odtwórca Remusa Lupina w filmach o Harrym Potterze).
Zgodnie z najnowszymi informacjami przekazanymi przez Camerona "Avatar 4" ma mieć premierę 21 grudnia 2029 roku, a "Avatar 5" – 19 grudnia 2031 roku.
W 2024 roku James Cameron uzyska obywatelstwo Nowej Zelandii. W kraju, w którym powstała legendarna już trylogia "Władcy Pierścieni" Petera Jacksona, kultowy filmowiec zamierza "na czas nieokreślony" kręcić swoje pozostałe dzieła.