Gliński uciekał w Sejmie po pytaniu o TVP. Próbował obrazić dziennikarza
Nina Nowakowska
28 listopada 2023, 13:11·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 28 listopada 2023, 13:11
Były minister kultury Piotr Gliński uciekał sejmowymi korytarzami przed grupą reporterów. Powód? Niewygodne pytania o próbę "zabetonowania" mediów publicznych przez PiS. Gdy dziennikarze dogonili polityka, ten zaczął się denerwować. "Pan nie ma nic wspólnego z mediami" – powiedział do Patryka Michalskiego z "WP".
Reklama.
Reklama.
Mimo nastania nowej kadencji Sejmu, zwyczaje niektórych polityków pozostały niezmienne. Przekonał się o tym we wtorek (28.11) dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Michalski, który próbował zadać byłemu ministrowi kultury w rządzie PiS niewygodne pytanie.
Gliński ucieka przed mediami
Piotr Glińskizaczepiony na sejmowych korytarzach przez dziennikarzy różnych redakcji, nie chciał zatrzymać się nawet na chwilę, żeby odpowiedzieć na ich pytania. Polityk nie zważając na reakcje reporterów, dziarsko parł do przodu, udając, że ich nie widzi.
Tuż przed drzwiami dogonił go Michalski, który zapytał byłego szefa resortu kultury wprost czy "chciałby zabetonować TVP". Gliński przywitał się z dziennikarzem, po czym oznajmił, że wcale przed nikim nie ucieka "a na pewno nie przed mediami". Następnie obrócił się na pięcie i odszedł, puentując, że Michalski przecież "nie ma nic wspólnego z mediami".
Czytaj także:
Dziennikarz opisał całą sytuację na platformie "X" (dawniej Twitterze). Do postu dołączył również nagranie, na którym widać, jak były minister pośpiesznie wymija dziennikarzy, próbując uniknąć trudnych pytań m.in. o plan PiS na publiczne media.
"Tak Piotr Gliński ucieka przed pytaniami o próbę zabetonowania mediów rządowych. Nic się nie zmieniło, buta dalej 100 proc., bo dalej próbuje obrażać. "Pan nie ma nic wspólnego z mediami" - to jedyne co był w stanie wydać z siebie polityk PiS." – skomentował Michalski.
Co PiS chce zrobić z TVP?
Jak informowaliśmy wcześniej, Prawo i Sprawiedliwość ma już plan na zachowanie przy sobie publicznych mediów, którego autorem jest właśnie wspomniany Piotr Gliński. 23 listopada wystosował on pismo do Rady Mediów Narodowychw sprawie zmian w statutach spółek TVP, Polskiego Radia oraz PAP. W poniedziałek przed południem (27.11) otrzymał od organu odpowiedź, co potwierdził przewodniczący RMN Krzysztof Czabański.
PiS obawia się, że gdy opozycja przejmie władzę, będzie chciała zlikwidować publiczne media. Z ustaleń Onetu wynika, że do wszystkich statutów ma trafić fragment o identycznym brzmieniu: "W razie otwarcia likwidacji likwidatorami są wszyscy członkowie Zarządu oraz kierownik komórki organizacyjnej Spółki zajmującej się obsługą prawną. W okresie likwidacji do składania oświadczeń w imieniu Spółki wymagane jest współdziałanie dwóch likwidatorów, w tym jednego będącego członkiem ostatniego Zarządu".
– To próba obejścia ustawy i próba odebrania przyszłemu właścicielowi jego uprawnień –stwierdził w rozmowie z WP Robert Kwiatkowski, członek Rady Mediów Narodowych z ramienia Lewicy.
Uchwała ta wchodzi w życie z dniem podjęcia. Za zmianami opowiedziało się 3 członków Rady, przeciwko - 2. Piotr Gliński podkreślił w mediach społecznościowych, że wszystko, co się teraz dzieje, jest legalne.
"System mediów Tuska uruchamia kolejną nagonkę. Wszystkie działania ws. mediów publicznych są zgodne z prawem. Dla Polski i demokracji lepszy jest pluralizm niż monopol. Pozdrawiam Wszystkie Oczy Wielkiego Brata" – czytamy w jego wpisie.