Sejm we wtorek zajął się kandydaturami na członków komisji ds. pedofilii. Głos podczas debaty w izbie niższej zabrał poseł Konfederacji Grzegorz Braun. Jego wystąpienie było pełne obraźliwych stwierdzeń wobec ludzi LGBT+. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia nie wytrzymał i zwrócił mu w wymowy sposób uwagę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Panie marszałku, chciałbym zwrócić uwagę na kompletną umowność tej systematyki, którą tutaj podtrzymujemy i wprowadzamy do systemu prawa polskiego. Mianowicie umowny jest podział na przestępców pedofili i pederastów, którzy sięgają po nieletnich i małoletnich, folgując swoim zachciankom – zaczął swoją tyradę Grzegorz Braun z Konfederacji.
I dalej perorował: – To jest pewna umowna fikcja, na którą Wysoka Izba się zgodziła. Jednocześnie wykorzystując, czy otwierając drogę (...) wykorzystywaniu seksualnemu dzieci i młodzieży przez propagowanie tęczowych piątków, tolerowaniu Parad Równości, czyli manifestacji sodomitów na ulicach naszych miast.
Atak Brauna wobec ludzi LGBT+ w wystąpieniu sejmowym
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia po tych słowach nie wytrzymał. – Panie pośle, zwracam się do pana. Moja wrażliwość językowa i ludzka wskazuje, że posuwa się pan nieco za daleko.
Braun jednak nic sobie z tego nie zrobił, gdyż tak odpowiedział Hołowni: – Panie marszałku będę bardzo wdzięczny za stworzenie listy słów zakazanych i sformułowań, które pan marszałek z góry stara się ocenzurować w Wysokiej Izbie.
Następnie Braun wrócił do obrażania środowiska LGBT+. – Parady dewiantów są na ulicach polskich miast, w tym także miasta stołecznego Warszawy, z wykorzystaniem lawet i tirów fundowanych przez ambasady obcych państw – wykrzykiwał z mównicy sejmowej.
Dalej wygłosił absurdalną teorię ws. Parad Równości. – Na tych lawetach jest między innymi emblemat motylka, który wśród dewiantów jest znakomicie rozpoznawany jako sygnał rozpoznawczy zainteresować właśnie nieletnimi – mówił.
Jego tyrada spotkała się z falą komentarzy. Dziennikarka OKO.press Agata Szczęśniak napisała krótko i dobitnie: "Panie Marszałku Szymonie Hołownia, w Polskim Sejmie nie powinno być miejsca na nazywanie osób LGBTQ+ dewiantami".
Fala komentarzy po obrzydliwym wystąpieniu Brauna
"Braun mówiący o umownym podziałem na pedofili i pederastów (what?!) I że należy dzieci chronić przed tęczową zarazą i mocne insynuacje, że parady równości są dla pedofili...(pisownia oryginalna-red.)" – dodała do tego Maja Herman, psychiatrka oraz prezeska Polskiego Towarzystwa Mediów Medycznych.
Przypomnijmy, że rząd Donalda Tuska ma w planach, co zapisano w umowie koalicyjnej, że "wszyscy jesteśmy równi, a orientacja seksualna i płeć nie może być powodem dyskryminacji". Dalej znalazła się zapowiedź ws. tzw. mowy nienawiści.
Zapis umowy brzmi następująco: "Wszyscy jesteśmy równi, a orientacja seksualna i płeć nie może być powodem dyskryminacji. Walka z mową i czynami z nienawiści będzie naszym priorytetem. Znowelizujemy kodeks karny tak, aby mowa nienawiści ze względu na orientację seksualną i płeć była ścigana z urzędu".
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.