Seweryn informował o tym cztery miesiące temu! Podobne objawy pojawiły się przed śmiercią
Kamil Frątczak
29 listopada 2023, 11:07·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 29 listopada 2023, 11:07
Media obiegła smutna wiadomość – Gabriel Seweryn nie żyje. Influencer na chwilę przed śmiercią prowadził na Instagramie transmisję live, w której informował o przeszywającym bólu. Jak się okazało, o podobnych objawach gwiazdor "Królowych Życia" pisał już kilka miesięcy temu.
Reklama.
Reklama.
Gabriel Seweryn zmarł 28 listopada w szpitalu w Głogowie. Kilka godzin wcześniej narzekał na ból w klatce piersiowej i duszności. W sieci krążą fragmenty relacji live, w której projektant futer błaga o pomoc. Skarżył się na przeszywający ból, krzyczał i kilkukrotnie wspominał, że nie może liczyć na pomoc pogotowia, które – co zastanawiające – stało niedaleko niego.
– Przyjechali i co? Boże. Przyjechało pogotowie i cyrki odstawiają, zamiast mi pomóc. Mnie tu dusi i nikt nie chce mi nikt pomóc – wykrzykiwał gwiazdor. Zanosząc się od płaczu, błagał o pomoc: – Ja naprawdę umrę, chcę, żeby ludzie wiedzieli, jakie mam problemy. Jak mnie szykanują. Niech zobaczą, że to ja.
Ostatecznie gwiazdor "Królowych życia" trafił na oddział ratunkowy. – Około godziny 15.30 pacjent (Gabriel Seweryn - przyp. red.) został przyjęty na SOR z objawami bólu w klatce piersiowej. Wykonano badania laboratoryjne, podłączono pacjentowi płyny i podano mu leki. Po około dwóch godzinach, kiedy się już wydawało, że będzie lepiej, doszło do nagłego zatrzymania krążenia – przekazała rzeczniczka placówki medycznej.
– Mimo podjętej reanimacji, która trwała długo, nie udało się przywrócić funkcji życiowych mężczyzny – dodała.
Gabriel Seweryn nie żyje. Już dawno informował o kiepskim stanie zdrowia
Jak się okazało, gwiazdor "Królowych życia" na podobne objawy skarżył się już kilka miesięcy temu. Na jego profilu na Instagramie2 sierpnia pojawił się wpis, w którym celebryta opublikował zdjęcie ze szpitalnego łóżka. 56-latek fotografię opatrzył wymownym opisem, w którym skarżył się na swój stan zdrowia.
"Witam was. Miałem biegunkę cały dzień i noc. Na dodatek mocne pieczenie w klatce piersiowej. Musiałem wezwać pogotowie, bo już nie miałem siły się ruszać. Robią mi badania, pozdrawiam was. Gabriel Seweryn" – napisał celebryta. Jak się okazuje, ból w klatce piersiowej, na który się skarżył, pojawił się również na chwilę przed jego śmiercią.
Czytaj także:
Prokuratura zajmie się sprawą nagłego odejścia gwiazdora "Królowych życia"
Jak poinformowała dziennikarka Radia Zet, prokuratura ma się zająć nagłą śmiercią Gabriela Seweryna. "Będzie śledztwo dotyczące wyjaśnienia przyczyn śmierci Gabriela Seweryna. Prokuratura zleciła sekcje zwłok. Projektant i celebryta zmarł w szpitalu, doszło do nagłego zatrzymania krążenia po przyjęciu na SOR, na który miał przyjechać taksówką. Miał 56 lat" – czytamy w poście Grażyny Wiatr.
"Pogotowie przyjechało do mężczyzny, ale wg ratowników pacjent jak i inne osoby na miejscu zdarzenia były agresywne. Ratownicy wezwali do asysty policje. Mężczyzna miał taksówką pojechać na SOR, zmarł w szpitalu" – dodała dziennikarka.