Lider PO Donald Tusk spotkał się z Władimirem Putinem na sopockim molo w 2009 roku. Obecny prezydent, a wtedy premier Rosji przyjechał do Polski z okazji 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
Spotkanie Tuska i Putina w Sopocie
Jakiś czas temu Tusk zdradził, o czym rozmawiał wówczas z Putinem. Jak stwierdził, rozmowa była "czysto kurtuazyjna".
– Na spotkaniu na molo, o czym już wielokrotnie publicznie mówiłem, spotkaniu, które trwało kilka minut, rozmawialiśmy o sprawach czysto kurtuazyjnych – tłumaczył Tusk.
I podkreślał: – Dość dokładnie pamiętam tę rozmowę, bo była bardzo krótka.
Rozmawiali po rosyjsku, niemiecku i angielsku ze względu, jak to ujął Tusk, "możliwości językowe".
Przypomnimy: środę w Sejmie ma odbyć się głosowanie nad odwołaniem członków komisji ds. rosyjskich wpływów. Głos zabrał najpierw ze strony wnioskodawców wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka. Padły bardzo mocne słowa pod adresem rządu PiS.
Sejm ma głosować w środę nad członkami komisji ws. wpływów Rosji
– Skierowaliście do tej komisji ludzi, którzy mieli na Nowogrodzkiej napisany raport. Próbowaliście za jej pomocą wyeliminować ludzi, którzy latami budowali swoją pozycję na arenie międzynarodowej – przypomniał.
Zobacz także
– Kiedy wprowadzaliście standardy krajów autorytarnych, na Kremlu strzelały korki od szampana – wskazał. I dodał: – Ale przegraliście wybory. Dlatego, że Polacy sprzeciwili się rosyjskim metodom w Polsce. Polacy sprzeciwili się temu, by stać się kolejną Białorusią czy Rosją.
Następnie na mównicy sejmowej pojawił się premier Mateusz Morawiecki i atakował partie demokratyczne.
– Gdyby się nie bali tej komisji, pozwoliliby jej dalej działać – stwierdził premier. Potem dodał, że Budka "odwracał kota ogonem".