Mateusz Morawiecki przekonywał w środę w Sejmie, że zawsze optował za procedurą in vitro, zaś PiS jest partią otwartą na różne poglądy. Kamery uchwyciły reakcję jednego z dziennikarzy na te słowa – szybko stała się ona hitem sieci.
Morawiecki o in vitro. Reakcja dziennikarza jest hitem
Jeszcze przed głosowaniem premierMateusz Morawieckiw rozmowie z mediami mówił, że będzie głosował za przywróceniem finansowania in vitro z budżetu państwa.
– Ja akurat osobiście za tym zawsze optowałem. Znam wiele par, które też z tej procedury korzystają. Wiem, jak bardzo ważne jest to, aby realizować wszystkie możliwe środki po to, aby potomstwo mogło się pojawić – mówił.
Następnie premier zaczął... zachwalać swoją partię, która kilka lat wcześniej drogę do finansowania in vitro zamknęła.
– Proszę popatrzeć, że jesteśmy partią bardzo otwartą, takim ugrupowaniem, które dopuszcza takie poglądy, taką wrażliwość. Ja rozumiem też ludzi, którzy mają odmienną wrażliwość w tej kwestii, ale ja akurat jestem zdecydowanym zwolennikiem tego, aby na zasadzie dobrowolności stosować różne metody, które mogą służyć temu, aby potomstwo się pojawiło – przekonywał Morawiecki.
Podczas tej wypowiedzi kamera telewizyjna cały czas pokazywała dziennikarza RMF FM Rocha Kowalskiego. Jak się okazało, reakcja reportera na słowa premiera była dość wymowna:
Program in vitro ze wsparciem państwa
– Dzisiaj rozpiera mnie duma i mówię to jako ojciec chrzestny dziecka poczętego metodą in vitro. Dzisiaj każdy na tej sali, kto zagłosuje za wprowadzeniem w życie tego zacnego projektu, będzie również swego rodzaju rodzicem chrzestnym dla wielu poczętych nowych generacji pokoleń Polaków – powiedział w trakcie debaty Witold Zembaczyński z KO.
Przypomnijmy, w umowie koalicyjnej zawartej przez Koalicję Obywatelską, Trzecią Drogę i Nową Lewicę zobowiązano się do wsparcia par planujących rodzicielstwo. Chodzi o finansowanie procedur in vitro oraz zapewnienie pełnego dostępu do bezpłatnych badań prenatalnych przez państwo.
Koalicjanci zadeklarowali także wprowadzenie "nowoczesnych standardów" w opiece okołoporodowej oraz dostęp do bezpłatnego znieczulenia. Projekt ustawy precyzuje minimalną kwotę środków z budżetu państwa, która co roku powinna być wydzielona na wdrożenie tego programu politycznego – nie mniej niż 500 mln zł.