29 listopada Finlandia tymczasowo zamknęła jedyne pozostałe przejście graniczne z Rosją. W związku z tym krokiem Polska zapewniła swoje wsparcie Finom na granicy. Wszystko wskazuje jednak na to, że Finowie wcale nie chcą tej pomocy. Sam pomysł spotkał się z ostrą reakcją ze strony naszego wschodniego sąsiada. Wystosowano w związku z tym ostrzeżenia.
Reklama.
Reklama.
Władze Finlandii w Helsinkach zdecydowały, by zamknąć ostatnie otwarte przejście graniczne z Rosją - Vaalimaa w Virolahti. Jak podaje agencja Reutera, w związku z tą decyzją Polska zaproponowała wysłanie doradcówwojskowych, by pomóc Finom pilnować granicy.
O decyzji w tej sprawie poinformował szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. We wpisie na portalu X (dawniej Twitter) podał, że Polska wyśle doradców wojskowych do Finlandii, czyli "swojego sojusznika z NATO". Miało się to odbyć w odpowiedzi na "oficjalną prośbę o wsparcie sojusznicze w obliczu zagrożenia atak hybrydowy na granicę fińską".
Ta informacja nie spodobała się w Rosji. Kreml w środę oznajmił, że "jakakolwiek decyzja Finlandii zezwalająca na „koncentrację” wojsk na granicy z Rosją byłaby przez Moskwę postrzegana jako zagrożenie".
Agencja Reutera podaje, że zagrożeniu ze strony Moskwy zaprzeczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Pomysł pomocy Finom w zabezpieczeniu granic przez Polaków miał skomentować" "To absolutnie zbędne działanie w celu zapewnienia bezpieczeństwa granic, ponieważ nie ma tam żadnego zagrożenia".
"Jakiekolwiek planowane rozmieszczenie byłoby niesprowokowane i nieuzasadnione" – stwierdził Pieskow.
Finlandia nic nie wie o planach Polaków
Wszystko wskazuje na to, że działania zapowiedziane przez Siewierę niewiele mają wspólnego z oficjalnymi ustaleniami. W zeszłym tygodniu w Warszawie doszło co prawda do spotkania na najwyższym szczeblu władz i prezydent Finlandii Sauli Niinisto przeprowadził rozmowy z Andrzejem Dudą, ale nie było słowa o wzmacnianiu granic. To sytuacja, która ma miejsce zresztą już kolejny raz.
Podczas spotkania miał nie zostać podjęty temat współpracy wojskowej na granicy fińsko-rosyjskiej. Informacja ta została przekazana przez biuro Niinisto w oświadczeniu dla Reutersa.
Jak czytamy w komunikacie, o niczym nie wiedzą także służby. Fińska Straż Graniczna i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oświadczyły, że "nie są świadome żadnego planu sprowadzenia polskich doradców wojskowych na wschodnią granicę Finlandii". Sprawy nie skomentowały także fińskie ministerstwa spraw zagranicznych i tamtejszy MON.