Maksymilian F. dowieziony do prokuratury! 44-latek właśnie usłyszał zarzuty
redakcja naTemat.pl
02 grudnia 2023, 21:29·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 02 grudnia 2023, 21:29
44-letni Maksymilian F. postrzelił w głowę dwóch funkcjonariuszy przy użyciu broni czarnoprochowej. Obława za mężczyzną skończyła się w sobotę nad ranem. Teraz sprawca dramatu został doprowadzony na prokuraturę, gdzie usłyszał konkretne zarzuty. Za popełnione czyny grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolnośći.
Reklama.
Reklama.
Maksymilian F. dowieziony na prokuraturę! 44-latek właśnie usłyszał zarzuty
Do zatrzymania poszukiwanego doszło w piątkowy wieczór, gdy ten przebywał w swoim domu w Kiełczowie pod Wrocławiem. Otworzył drzwi funkcjonariuszom policji i zachowując spokój, pozwolił się zakuć w kajdanki, udając się do radiowozu.
Następnie mężczyzna został przekazany dwóm innym policjantom, którzy konwojowali 44-latka. W trakcie przejazdu ten wyjął broń zza paska i oddał dwa strzały w głowy mundurowych. Ci w ciężkim stanie trafili do szpitala, gdzie cały czas są hospitalizowani.
– W sobotę mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa dwóch policjantów. Zagrożone są one karą dożywotniego pozbawienia wolności. Prokurator z dużym prawdopodobieństwem skieruje wniosek o tymczasowy areszt – powiedział w rozmowie z RMF FM Karol Borchólski z Prokuratury Krajowej.
Maksymilian F. postrzelił dwóch policjantów. "Tu nie ma żadnego wytłumaczenia"
Jak opisał TVN24, Maksymilian F. miał powiedzieć na prokuraturze, że nie pamięta sytuacji, w której doszło do ranienia funkcjonariuszy.
– Prokurator przedstawi Maksymilianowi F. zarzuty usiłowania zabójstwa dwóch policjantów kwalifikowane z artykułu 13 § 1 Kodeksu karnego w związku z artykułem 148 § 3 Kk – zapowiedział.
W rozmowie z Onetem głos zabrał gen. Andrzej Matejuk, były szef Komendy Głównej Policji w latach 2008-2012. Emerytowany policjant powiedział wprost: – Tu nie ma żadnego wytłumaczenia: jak policjanci mogą zabierać osobę poszukiwaną bez przeszukania, kiedy odbierają ją z miejsca zamieszkania?
– Następna sprawa to drugi patrol, który popełnia te same nieprawidłowości jak pierwszy. Pewnie doszli do wniosku, że ich koledzy już to zrobili. To bulwersujące lekceważenie podstawowych obowiązków z zakresu bezpieczeństwa – dodał.