Mateusz Morawiecki postanowił uderzyć w Szymona Hołownię. Premierowi nie podoba się, że marszałek Sejmu do tej pory nie zajął się projektami, na których zależy przedstawicielowi prawicy. Twierdzi, że zamiast tego Hołownia robi show, a nie na tym polega polityka.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Mateusz Morawieckizostał zaprzysiężony na premiera, ale polityk Zjednoczonej Prawicy nadal nie uzyskał wotum zaufania dla swojego rządu, a wszystko wskazuje na to, że misja Morawieckiego zakończy się niepowodzeniem.
Premier stara się przeforsować w Sejmie część niezrealizowanych projektów (m.in. te dotyczące zamrożenia cen energii w roku 2024 oraz zerowej stawki VAT na żywność).
Jednak w związku z prawdopodobną zmianą władzy, marszałek Hołownia nie chce procedować tych ustaw. Demokratyczna większość ma bowiem swoje projekty. To nie podoba się premierowi, który zarzucił Hołowni robienie show zamiast zajmowanie się polityką.
– Polityka to nie show – w polityce liczy się konkret i skuteczność – przekazał Mateusz Morawiecki, krytykując dotychczasowe działania marszałka. – Kilka słów na temat kilku ważnych spraw, które czekają – w ten sposób premier tymczasowego rządu zapowiedział film, w którym zaapelował do Hołowni.
Zacytował Hołownię, który mówił, by "zaopatrzyć się w popcorn, bo będzie się działo". Jak stwierdził Morawiecki: "Po pierwsze, polityka to nie show, a służba Polsce i Polakom. Po drugie, dni mijają, a tu nic się nie dzieje dla najważniejszych dla Polaków sprawach. Zero konkretnych pomysłów i odrzucanie rozwiązań tylko dlatego, że przygotował je nasz rząd".
Dalej Morawiecki podkreślił, że zwleka się z projektami ustaw, które są potrzebne, by Polacy żyli godnie. Wśród nich wymienił: "wakacje kredytowe 0 proc., VAT na żywność, oraz tarczę energetyczną". – Te ustawy powinny być przyjęte, ale zamiast realnej pracy mamy popcorn, show i igrzyska. Czy o to chodzi w polityce? – zapytał premier, który najpewniej 11 grudnia skończy swoje urzędowanie.
Należy podkreślić, że jeśli Mateusz Morawiecki nie uzyska wotum zaufania 11 grudnia, to jeszcze tego samego dnia Sejm może wskazać na premiera Donalda Tuska. Głosowanie w tej sprawie odbędzie się najpóźniej 12 grudnia. Prezydent Andrzej Duda zapowiedział już, że nie będzie opóźniał ewentualnego zaprzysiężenia gabinetu Tuska.
Mateusz Morawiecki nie wierzy w swój rząd?
Gdy Mateuszowi Morawieckiemu powierzono misję szukania większości sejmowej, w jej powodzenie nie wierzyło nawet jego polityczne środowisko. Kiedy prawica musi się właściwie pogodzić z utratą władzy Mateusz Morawiecki może tylko "wyrażać nadzieję", że projekty, na których mu zależy, spotkają się z akceptacją.
Pracujemy dla dobra Polaków – powiedział 1 grudnia na konferencji prasowej Mateusz Morawiecki. Odniósł się też do tzw. Dekalogu Polskich Spraw, czyli jednego z ostatnich pomysłów Prawa i Sprawiedliwości. – Albo znajdą większość sejmową i koalicja polskich spraw powstanie, albo nie. To bardzo szybko zostanie rozstrzygnięte – stwierdził.