Pogrzeb projektanta futer znanego z programu "Królowe życia" odbył się 6 grudnia w południe w kościele pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa na głogowskim osiedlu Krzepów. Ksiądz, który prowadził mszę, zna się z mamą celebryty. Mimo niesprzyjającej pogody w ostatnim pożegnaniu Gabriela Seweryna uczestniczył tłum żałobników. Ochrona pilnowała porządku.
Reklama.
Reklama.
Tak przebiegł pogrzeb Gabriela Seweryna. Poruszające słowa księdza
6 grudnia Gabriel Seweryn został pochowany w Głogowie. Uroczystości pogrzebowe w kościele miały charakter prywatny. Uczestniczyli w nich rodzina, najbliżsi znajomi oraz przyjaciele zmarłego. Jak informuje "Super Express", obecna była także fotografka oraz ochrona.
Tak jak zapowiadano - przed godziną 12 w kościele można było zobaczyć otwartą trumnę z ciałem projektanta. Był ubrany w futro. W południe rozpoczęła się msza. Ksiądz wygłosił chwytające za serce kazanie.
– To jest kazanie bez słodkości kochani, bez czułego lizania (...) To jest nasze spotkanie w prawdzie z Bogiem. Nigdy nie mamy prawa, jako gorszyciele, którzy spowiadamy się, wypowiedzieć sądu o drugim - który gorszy? Absolutnie nikt z nas nie ma tego prawa – podkreślił duchowny.
– Jeśli nikt się publicznie nie wyparł wiary, nie jest apostatą, heretykiem - ma prawo, jak złoczyńca z dzisiejszej Ewangelii - do miłosierdzia Bożego. Tak jak święty Jan Maria Vianney "Proboszcz", powiedział matce syna, który popełnił samobójstwo, skacząc z mostu: "Siostro, między mostem a ziemią, jest jeszcze miłosierdzie Boga" – dodał ksiądz.
Ksiądz odprawiający mszę żałobną wspomniał o swoim spotkaniu z Gabrielem, do którego doszło w ubiegłym temu, na urodzinach mamy zmarłego.
– Byłem w tamtym roku na urodzinach wspaniałej osoby w mojej parafii pani Barbary Seweryn. Jak to bywa na uroczystościach rodzinnych oczywiście, pamiętacie? Zawsze się robi jakieś tam zdjęcia. I Gabriel zareagował tak profesjonalnie. Powiedział: Nie róbcie zdjęć. Może to księdzu zaszkodzić, może to księdzu nie odpowiadać. Miał wrażliwość tego, co się dzieje. Dlatego do tej wrażliwości dzisiaj chcemy się odwołać. Do wrażliwości Boga pełnego miłosierdzia. Nie robić szumu, tylko robić hałas u wrót nieba za naszego brata Gabriela – powiedział kapłan.
Jak poinformował "Fakt", tuż przed godziną 13 spod kościoła wyruszył kondukt żałobny na cmentarz.
Śledztwo ws. śmierci Gabriela trwa
Gabriel Seweryn zyskał rozgłos dzięki swemu udziałowi w programie "Królowe życia" na antenie TTV, gdzie występował razem ze swoim długoletnim partnerem, Rafałem Grabiasem.
Mimo że oboje zdecydowali się opuścić show, projektant nadal aktywnie utrzymywał kontakt z fanami, regularnie dzieląc się z nimi swoimi aktualnymi wydarzeniami.
Jego obserwatorzy jako pierwsi zauważyli, że coś jest nie tak z jego zdrowiem. Seweryn, na kilka godzin przed swoją śmiercią, prowadził transmisję na żywo na Instagramie, skarżąc się na silny ból i wolną reakcję służb ratunkowych.
W końcu samodzielnie taksówką udał się do szpitala, lecz niestety lekarze nie zdołali uratować jego życia. Niedługo potem, tajemnicze okoliczności jego śmierci stały się przedmiotem zainteresowania policji i Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Śledztwo w tej sprawie nadal trwa.
Sekcja zwłok jednoznacznie wykluczyła występowanie jakichkolwiek obrażeń ciała. Oczekuje się, że wyniki badań toksykologicznych będą dostępne w ciągu około dwóch tygodni. Anonimowa przyjaciółka Seweryna w rozmowie z "Faktem" powiedziała, że "polski Versace"nadużywał narkotyków, a przede wszystkim metamfetaminy.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.