W nowym rządzie Donalda Tuska na stanowisko ministra spraw zagranicznych powrócić ma Radosław Sikorski. Z ustaleń medialnych wynika, że wiceministrami w jego resorcie zostaną poseł Lewicy Andrzej Szejna oraz prof. Robert Kupiecki, były ambasador Polski w USA i były wiceminister obrony narodowej.
Reklama.
Reklama.
Sikorski w MSZ. Znamy nazwiska wiceministrów?
O powrocieRadosława Sikorskiegodo polskiej polityki spekulowano od wielu tygodni – potwierdzać ten fakt zdawał się pod koniec listopada poseł Lewicy Andrzej Szejna w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
– To jeden z najwybitniejszych ministrów spraw zagranicznych i dyplomatów, więc tu nie mam żadnych wątpliwości, że to on będzie szefem MSZ – stwierdził wówczas, mówiąc o składzie przyszłego rządu Donalda Tuska.
Teraz okazuje się, że Szejna może mieć okazję do bliskiej współpracy z zachwalanym ministrem: według ustaleń Onetu, poseł Lewicy ma zostać jednym z wiceministrów spraw zagranicznych. Nie byłaby to jego pierwsza funkcja w rządzie: za czasów SLD był wiceministrem finansów, wiceministrem gospodarki, pracy i polityki społecznej oraz wiceministrem ds. europejskich w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej.
– Z uśmiechem i stanowczo odmawiam odpowiedzi na to pytanie. Przed utworzeniem rządu Donalda Tuska i naszym głosowaniem w Sejmie nie będę komentował tematu mojej kandydatury – tymi słowami Andrzej Szejna skomentował informacje w rozmowie z portalem.
Drugim wiceministrem w resorcie Sikorskiego ma zostać prof. Robert Kupiecki, podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej w latach 2012-15 i były ambasador Polski w USA w latach 2008-2012.
– Jako zawodowy dyplomata wiem, że nie komentuje się kwestii personalnych w takiej sytuacji – stwierdził sam zainteresowany w rozmowie z Onetem.
Kto zastąpi Sikorskiego w PE?
Wejście Radosława Sikorskiego do rządu oznacza zwolnienie miejsca w Parlamencie Europejskim Krzysztofowi Brejzie. Ten jednak nie zamierza skorzystać z tej możliwości, co oznacza, że kolejną osobą z najwyższym poparciem na liście, z której mandat wziął Sikorski, jest Janusz Zemke. To polityk dawnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, którego w wyborach poparło 53 tys. wyborców.
W rozmowie z naTemat.pl Janusz Zemke wyjawił jednak, że jeszcze decyzji nie podjął i śpieszyć się z nią nie zamierza. – Wiążąco odpowiem, kiedy zostanę wezwany do przyjęcia mandatu. A ten temat pojawi się prawdopodobnie dopiero w styczniu – przekazał informuje 74-letni socjaldemokrata.
– Procedura wygląda tak, że nowy rząd z udziałem Radosława Sikorskiego będzie w połowie grudnia. Potem przychodzi czas na podjęcie decyzji przez kolejną osobę z najwyższym wynikiem na liście, czyli Krzysztofa Brejzę. To zapewne też chwilę zajmie. Dopiero jeśli on rzeczywiście zechce zostać w Sejmie, ten problem będę mieć ja. I dopiero wówczas rozważę ostateczną decyzję – dodał.