Lewica oficjalnie ujawnia, że Radosław Sikorski zostanie szefem Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Potwierdzono także stanowiska dla Agnieszki Dziemianowicz-Bąk i Krzysztofa Gawkowskiego. Pojawiło się jednak nazwisko, którego nie pojawiło się w żadnych przekazach prasowych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rząd Donalda Tuska. Jest potwierdzenie ws. Radosława Sikorskiego i MSZ
Andrzej Szejna w rozmowie z Polską Agencją Prasową, na którą powołuje się Wirtualna Polska, potwierdził, że Lewica w nowym rządzie obejmie trzy resorty. To Ministerstwo Cyfryzacji, Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Resorty te obejmą kolejno: Krzysztof Gawkowski, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk oraz... dr Karolina Zioło-Pużuk. Nazwisko Zioło-Pużuk nie padło dotychczas w żadnym przekazie prasowym. Spekulowano, że jej resort wpadnie w ręce Dariusza Wieczorka.
– Też liczymy na to, że będziemy reprezentowani w poszczególnych resortach na szczeblach wiceministrów. Te rozmowy już się rozpoczęły – przyznał Szejna.
Co ciekawe, polityk Lewicy potwierdził, że na czele polskiej dyplomacji znów stanie Radosław Sikorski. – To jeden z najwybitniejszych ministrów spraw zagranicznych i dyplomatów, więc tu nie mam żadnych wątpliwości, że to on będzie szefem MSZ
Andrzej Szejna wyjaśnił, że rozmowy dotyczące podziału stanowisk wiceministrów dopiero ruszają i w tej kwestii jeszcze nic nie jest pewne.
Radosław Sikorski zwalnia miejsce w Parlamencie Europejskim
Wejście Radosława Sikorskiego do rządu oznacza zwolnienie miejsca w Parlamencie Europejskim Krzysztofowi Brejzie. Jak jednak pisaliśmy, ten nie zamierza opuszczać Warszawy na rzecz Brukseli.
To oznacza, że kolejną osobą z najwyższym poparciem na liście, z której mandat wziąć Sikorski, jest Janusz Zemke. To polityk dawnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, którego w wyborach poparło 53 tys. wyborców.
W rozmowie z naTemat.pl Janusz Zemke wyjawił jednak, że jeszcze decyzji nie podjął i śpieszyć się z nią nie zamierza. – Wiążąco odpowiem, kiedy zostanę wezwany do przyjęcia mandatu. A ten temat pojawi się prawdopodobnie dopiero w styczniu – przekazał informuje 74-letni socjaldemokrata.
– Procedura wygląda tak, że nowy rząd z udziałem Radosława Sikorskiego będzie w połowie grudnia. Potem przychodzi czas na podjęcie decyzji przez kolejną osobę z najwyższym wynikiem na liście, czyli Krzysztofa Brejzę. To zapewne też chwilę zajmie. Dopiero jeśli on rzeczywiście zechce zostać w Sejmie, ten problem będę mieć ja. I dopiero wówczas rozważę ostateczną decyzję – dodał.