Widzowie będą musieli pożegnać się z formatem, który znali przez lata działalności Telewizji Polskiej. "Wiadomości", czyli najpopularniejszy program informacyjny znany z anteny publicznego nadawcy i ma zostać przeformatowany. Ma zmienić się nie tylko wygląd i kadra, która odpowiada za ich prezentowanie, ale też nazwa.
Reklama.
Reklama.
Porządek z mediami publicznymi był jedną z pierwszych zapowiadanych przez Donalda Tuska zmian, które mają nadejść wraz z nowym rządem. Jak wynika z informacji nieoficjalnie zdobytych przez "Wyborczą", nic się w tej kwestii nie zmienia. Opozycja, która w przyszłym tygodniu ma planowo przestać być opozycją i utworzyć rząd, zamierza zacząć od zmian właśnie w Telewizji Polskiej.
"Wiadomości" TVP do całkowitej likwidacji? Taki jest plan
Choć przysłowie przestrzega przed "dzieleniem skóry na niedźwiedziu", to ta, która pokrywa TVP, ma być już całkowicie podzielona. Z ustaleń "Wyborczej" wynika, że w blokach startowych do objęcia jednego z kluczowych stanowisk jest już Tomasz Sygut.
To właśnie on miałby odpowiadać za informację i publicystykę, ale też nadzorować m.in. Telewizyjną Agencję Informacyjną (TAI). To właśnie tej podlegają "Wiadomości" TVP 1, "Panorama" TVP 2, a także TVP Info.
Tymi, którzy odpowiadają za to, co trafia do widzów i czytelników, są w mediach wydawcy. Te stanowiska też już mają być w "nowej" TVP obsadzone. Właśnie do przyszłych wydawców udało się zresztą dotrzeć "Wyborczej" i to oni zapowiedzieli, że miotła, którą nowa władza posprząta po starej, sięgnie bardzo głęboko.
– Nic, co było do tej pory, nie zostanie – cytuje go gazeta.
Jak czytamy w relacjach osób, które mają zawiadywać programami, wiele wskazuje na to, że nie przetrwa nawet nazwa "Wiadomości". – Tak, mamy pomysł na nową nazwę, ale za wcześnie (żeby - red.) go ujawniać – czytamy w relacji.
Dotychczasowa nazwa ma budzić fatalne skojarzenia, od których nowa władza chce się odciąć. – Jest skompromitowana, nie do uratowania – komentuje rozmówca gazety.
Dramatyczna jakość Telewizji Polskiej za czasów PiS
Trudno się dziwić pomysłowi, szczególnie biorąc pod uwagę wszystko, co działo się w ostatnich latach w Telewizji Polskiej. Zresztą dzieje się nadal. Informowaliśmy ostatnio w naTemat, że podobnie jak kilka lat temu, również ostatnio w TVP przedstawiono politycznego przeciwnika PiS z czerwoną twarzą, nasuwającą bardzo negatywne skojarzenie.
Tym razem pokazany został tak Szymon Hołownia, a kilka lat temu Donald Tusk, którego dodatkowo skadrowano w taki sposób, by przypominał... diabła z rogami.
Choć to opisy skrajnie kuriozalnych sytuacji, to takie właśnie standardy prezentowała w ostatnich latach Telewizja Polska, która finansowana jest z pieniędzy podatników. Do tego regularnie mieliśmy styczność z obrażaniem gości przez prowadzących na antenie, którzy byli politycznymi wrogami PiS, a do myślenia dawało także to, kto zasiadał na stanowiskach antenowych pracowników publicznego nadawcy. W gronie takich osób nadal są chociażby byli działacze polityczni.
Taką osobą jest Michał Rachoń, który oprócz tego, że jest jedną z twarzy TVP w aktualnym kształcie, wcześniej znany był z pełnienia funkcji rzecznika prasowego sopockich struktur Prawa i Sprawiedliwości. Polityczną przeszłość ma za sobą także Magdalena Ogrórek, która kandydowała na prezydentkę RP.
Ostatnie wydanie "Wiadomości" z Holecką
Wiele wskazuje na to, że w TVP wszyscy wiedzą, że zbliża się nieuchronne. Dowodem na to ma być nieoficjalnie ustalona przez naTemat informacja, że do desantu szykuje się Danuta Holecka.
Nasi informatorzy w TVP potwierdzili anonimowo, że dokumenty związane z odejściem Danuty Holeckiej zostały już podpisane. Takie informacje otrzymaliśmy w dwóch niezależnych źródłach.
Prezenterka ma odejść za porozumieniem stron, z rocznym okresem wypowiedzenia. Jak usłyszeliśmy, obecna szefowa "Wiadomości" będzie otrzymywać przez ten czas "spore wynagrodzenie".
Znana twarz PiS-owskiej propagandy ma 12 lub 13 grudnia poprowadzić swoje ostatnie wydanie wieczornego programu informacyjnego. Później Holecka ma zniknąć, jak niebawem całe "Wiadomości".