Blisko 4 pkt proc. poparcia zyskuje w najnowszym sondażu Prawo i Sprawiedliwość. Jak wynika z badań United Surveys, to właśnie partia Jarosława Kaczyńskiego zdobyłaby w wyborach najlepszy wynik. To nadal nie oznaczałoby dla niej sejmowej większości. Wręcz przeciwnie, PiS mimo wzrostu poparcia, traci mandaty.
Reklama.
Reklama.
Sondaż polityczny grudzień 2023. Komu rośnie poparcie?
Z badań ośrodka United Surveys wynika, że chęć oddania głosu na Prawo i Sprawiedliwość zadeklarowało 35,2 proc. badanych. W porównaniu z poprzednimi badaniami z listopada to wzrost poparcia o 3,9 pkt proc.
Podobnie jak w poprzednich wynikach kształtuje się także rezultat uzyskany przez Koalicję Obywatelską. Ta znalazła się na drugim miejscu, a chęć jej poparcia zadeklarowało 28,8 proc. ankietowanych. Tu również mamy wzrost, ale mniejszy, bo o 2,1 pkt proc.
Stabilnie trzyma się również Trzecia Droga. Ta uzyskała w badaniach poparcia na poziomie 16 proc., co również świadczy o wzroście na poziomie 1,6 pkt proc.
Wzrosty nie są jedyną wspólną rzeczą, która łączy partie z podium badań. Wszystkie także utrzymują mniej więcej wyniki z wyborów.
Sondaż polityczny grudzień 2023. Komu spadło poparcie?
Nie wszystkie ugrupowania, które mają swoich członków w Sejmie, mogą jednak cieszyć się wzrostami. Spadki odnotowała bowiem Lewica i Konfederacja.
Te, w przypadku Lewicy sięgają niewiele, bo 0,4 pkt proc. i partia uzyskuje tym w badaniach poparcie na poziomie 10 proc., a w przypadku Konfederacji spadek to 1,4 pkt proc. Ostatecznie ugrupowanie, którego liderami są m.in. wicemarszałek Krzysztof Bosak oraz Sławomir Mentzem osiągnęło w sondażu 7,7 proc. poparcia.
Jak wyniki przełożyłyby się na podział mandatów? Profesor Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego wyliczył, że wynik, który osiągnął PiS, mógłby przekładać się na 182 mandaty w Sejmie, czyli o 12 mniej niż obecnie, a koalicja składająca się z KO, Trzeciej Drogi i Lewicy mogłaby liczyć na 253 mandaty, co oznaczałoby wzrost o 5 mandatów.
Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, 65,7 proc. ankietowanych poszłoby do urn. 30,2 proc. respondentów nie poszłoby głosować, a 4,1 proc. jest niezdecydowanych.
Popularność obrad Sejmu wpłynęła na świadomość Polaków?
Badania wykazały niejednoznacznie jeszcze jedną zależność. Chodzi o procent wyborców niezdecydowanych. W poprzednim sondażu Unitedy Surveys takich osób było blisko 6 proc. W ostatnich sondażach przed październikowymi wyborami (różnych pracowni) liczba ta oscylowała wokół 7-8 proc.
Z aktualnych badań ośrodka wynika, że zaledwie 2,4 proc. Polaków nie wie, na kogo oddałoby głos w wyborach, gdyby te dopiero miały się odbyć.
Choć trudno wnioskować, co konkretnie ma na to wpływ, warto tu podkreślić ostatni wzrost popularności obrad Sejmu. O tym, że znacznie więcej Polaków zaczęło interesować się tym, co dzieje się w polskim parlamencie świadczy chociażby to, jak dużym zainteresowaniem cieszą się posiedzenia w sieci.
Kanał Sejmu na YouTube osiągnął już 434 tys. subskrypcji, a w poniedziałek internauci będą oglądać obrady w warszawskiej Kinotece.