W niedzielę widzowie obejrzeli finał dziesiątej edycji popularnego programu TVP "Rolnik szuka żony". Nie obyło się bez zaskoczeń. Waldemar, która wcześniej odrzucił Ewę i wybrał Dorotę, ostatecznie związał się z tą drugą. Widzowie krytykują zarówno jego zachowanie, jak i... wszystkich rolników w show.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dziesiąta edycja programu "Rolnik szuka żony" miała zaskakujące zakończenie (przypomnijmy, że finał w studio ma miejsce dwa miesiące po zakończeniu nagrań). Najnowsza odsłona hitu TVP zaowocowała tylko jedną "oficjalną" parą: jedynie Anna i Jakub – spośród ostatecznych par – postanowili kontynuować swoją relację w "realu". Niektórych widzów mocno to zdziwiło, bo rolniczka Anna długo traktowała Jakuba na dystans, co zmieniło się dopiero po czasie.
Finał "Rolnik, szuka żony" TVP był zaskakujący. Decyzja Waldemara nie wszystkim się spodobała
W sieci huczy jednak z powodu jednego z uczestników, Waldemara, który pojawił się tylko z Dorotą i Ewą. W finale wyszło na jaw, że rolnik, który wcześniej odrzucił Dorotę, a wybrał Ewę, w rezultacie z nią również się nie związał. Ich znajomość miała zakończyć się w nieprzyjemnej atmosferze.
Sam Waldemar twierdził, że od początku coś do niej czuł, jednak uczucie było jednostronne. Z kolei Ewa narzekała na charakter mężczyzny. – Ja się przeraziłam w momencie, gdy byłam spokojna, a Waldek wybuchał i podnosił głos (...). Nie wiem, dlaczego on tak reaguje – mówiła. W studio i ona, i Waldemar traktowali siebie wyraźnie z dystansem.
Tymczasem, jak pisał portal Plotek, odrzucona przez rolnika Dorota już po koniec listopada zaczęła sugerować w sieci, że jej relacja z Waldemarem wcale niekoniecznie dobiegła końca. "Jest uczuciowym mężczyzną o pięknym wnętrzu. W telewizji tego niestety nie widać. (...) To była ciężka decyzja do samego końca, podjął ją na ten moment, jak się czuł. A czy to była dobra decyzja? Dowiemy się niebawem. (...) Niebawem wszystko się okaże" – pisała tajemniczo, co wywołało spekulacje, że Waldemar jednak nie jest z Ewą.
W finale okazało się, że Waldemar ostatecznie związał się z Dorotą. – Jej zależy na tym związku, ma w sobie więcej empatii i zaangażowania. Jesteśmy parą. To był uczuciowy rollercoaster, ale jestem szczęśliwy – wyznał.
Co na to widzowie? Nie byli zadowoleni. Zarzucają Waldemarowi nieszczerość, zwłaszcza że wcześniej wybuchły kontrowersje, gdy wyszło na jaw, że podczas trwania programu uczestnik jest w relacji z kobietą poza show. Do akcji wkroczyli producenci, a kryzys został zażegnany.
Teraz internauci również nie wierzą Waldemarowi i dziwią się Dorocie. "Ktoś wierzy, że naprawdę jest z Dorotą? Jak dla mnie ustawka pod finał", "Dokładnie, sam to napisał, że chce zaskoczyć wszystkich. Także jest to tylko lans. Biedna Dorota", "Dorota jest żałosna, nie wzięłabym Waldka nawet z dopłatą" – czytamy na Instagramie. Pojawiły się również teorie, że rolnik... zapłacił Dorocie. Pojawiają się również głosy, że Waldemar ma problemy z agresją, jest "lovelasem" i ma "parcie na szkło".
Z kolei na Instagramie programu nie brakuje krytyki pod adres wszystkich męskich uczestników show, czyli rolników (w show występują też rolniczki).
"Produkcjo! Zacznijcie bardziej weryfikować uczestników przed przyjęciem ich do programu. Poziom karykatur męskich tego sezonu sięgnął dna i kilograma mułu", "A więc tak, rolniczki okazały się kobietami z klasą a rolnicy kompletnymi ćwokami", "Ci faceci to jakieś kompletne dno. Kiedy człowiek myśli że nie można być większym pajacem niż Waldi, to wchodzi Dariusz cały na biało..." – brzmią komentarze. Krytykowani są nie tylko Waldemar, ale również Dariusz i Artur.
Anna zrezygnowała z finału programu "Rolnik szuka żony"
Przypomnijmy, że jak podawał serwis "Plejada", "wśród uczestników zabrakło jednej z kandydatek Waldemara", co zostało potwierdzone w niedzielnym finale.
Z kolei zeszłym roku pisaliśmy o tym, w jak niespotykany sposób zakończyła się dziewiąta edycja programu. Okazało się wtedy, żez relacji zawiązanych na planie powstały aż cztery związki. Marta Manowska powiedziała wówczas, że to historyczny moment. Niestety dziesiąta edycja zakończyła się zupełnie inaczej.