
– Kiedy zamykał pan wczorajszy dzień, ciągle jeszcze pierwszego posiedzenia Sejmu X kadencji, z tego miejsca bez trybu pan prezes, premier, naczelnik Kaczyński wygłosił zdanie, które nie miało charakteru ocennego. On stwierdzał fakt – Donald Tusk agentem niemieckim – zaczął Grzegorz Braun, zwracając się do Szymona Hołowni.
– Rozumiem, że pan premier, prezes, naczelnik – w swoim czasie komitetu bezpieki rządu własnej kreacji – nie dopełnił obowiązków, a może przekroczył uprawnienia. Być może wszedł w posiadanie informacji, do których nie miał prawa docierać. A być może nie dopełnił obowiązków, ponieważ – jak rozumiem – nie uruchomił żadnych procedur, które by doprowadziły do zbadania i przykładnego napiętnowania przypadku zdrady narodowej – kontynuował poseł Konfederacji.
Grzegorz Braun w Sejmie: Pytam, kto będzie siedział? Kto będzie siedział?!
Tymi kpinami Braun praktycznie wykorzystał cały swój czas, ale na koniec płynnie przeszedł jeszcze do ataku na własnych wrogów. – Panowie Kamiński, Wąsik et consortes, również najwyraźniej nie dopełnili obowiązków. Z tego miejsca padały już podobne zdania i powinni byli siedzieć - albo Milczanowski albo Oleksy - albo Morawiecki, albo pan redaktor Szymowski... Ktoś powinien wreszcie siedzieć! – zżymał się Braun.
Grzegorz Braun
poseł Konfederacji w Sejmie
Po czym więcej jego specyficznej przemowy nie usłyszeliśmy, gdyż marszałek Hołownia wyłączył konfederacie mikrofon i zauważył, iż dwukrotnie przekroczył on dany mu czas. – Naprawdę nie mogę więcej tego tolerować. Serdecznie panu posłowi dziękuję – stwierdził.
– Pytam, kto będzie siedział? Kto będzie siedział?! – wykrzykiwał jeszcze Grzegorz Braun. – Dowiemy się w swoim czasie. Na razie proszę, żeby to pan usiadł – uciął Szymon Hołownia.
Macierewicz również postanowił przemówić
Minutą ciszy z kolei postanowił uczcić ofiary stanu wojennego Antoni Macierewicz. – Dzisiaj spotykamy się 12 grudnia, dzień przed rocznicą zbrodni stanu wojennego. Bardzo proszę Wysoką Izbę o uczczenie pamięci tych, którzy zostali zamordowani przez przestępców partii komunistycznej i tych, którzy współpracowali z partią komunistyczną – zaczął.
– Wielu Polaków zostało zamordowanych, ponad milion Polaków zostało wyrzuconych z kraju, dziesiątki tysięcy znalazło się w więzieniach. Polska była wtedy niszczona tak, by jej nie było – dodał wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości. Wszystko zakończył słowami modlitwy, a potem zszedł z podium.