Były dziennikarz TVP Maciej Wróbel, a obecnie poseł KO podczas zadawania pytań po exposé Donalda Tuska wrócił do swojej dawnej pracy. – Kiedy w 2016 roku byłem dziennikarzem Telewizji Polskiej, to dostałem wyraźną instrukcję kogo promować, a na kogo trzeba coś znaleźć – przypomniał.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Wysoka izbo, przemawiam po pośle Mateckim, który ze słowem prawda nie ma nic wspólnego. Słowo prawda to jest słowo, które właściwie określa wystąpienie premiera Donalda Tuska – zaczął swoje wystąpienie poseł KO Maciej Wróbel.
Mocne przemówienie byłego dziennikarza TVP
I dodał: – Dzisiaj powiem Państwu prawdę, bo kiedy w 2016 roku byłem dziennikarzem Telewizji Polskiej, to dostałem wyraźną instrukcję kogo promować, a na kogo trzeba coś znaleźć.
Jak przypomniał, odszedł z Telewizji Polskiej i obiecał sobie jedną rzecz. – Doprowadzę do sytuacji, w której media publiczne nie będą niczyim politycznym łupem. Bardzo się cieszę panie premierze, że pan dzisiaj powiedział o mediach publicznych w bardzo wyraźnych słowach – podkreślił.
I zakończył: – Zostawię wysoką izbę ze słowami Andrzeja Poczobuta, polskiego dziennikarza więzionego w białoruskim łagrze, który mawiał, nie mamy wpływu na to, w jakich czasach żyjemy, ale mamy wpływ na to jak żyjemy w tych czasach. – Vivat koalicja piętnastego października – podsumował.
Biografia posła Macieja Wróbla z KO
Poseł KO Maciej Wróbel przez ponad 10 lat pracował dla Telewizji Polskiej. Był reporterem "Wiadomości" i prowadził wiele programów w TVP Info. Po odjęciu z TVP przez 4,5 roku był zastępcą burmistrza Kętrzyna. W tych wyborach zdobył mandat posła z list KO.
– Polityka to nasze sprawy. Jeśli do tej tak zwanej polityki chcą iść ludzie, którzy mogą robić milion fajniejszych rzeczy, to uważam, że chwała im za to. Ja dziś mógłbym pracować w dużej korporacji, mieć doskonałe wynagrodzenie, wygodne życie. Wybrałem jednak taką, a nie inną drogę. Chcę powiedzieć głośno – nie takiej Polski chcemy dla naszych dzieci – mówił w rozmowie z "Tygodnikiem Szczytno" podczas kampanii wyborczej przed głosowaniem 15 października.
Dopytany, o co dokładnie mu chodzi, wymienił: – Uczciwej, tolerancyjnej, dobrej i uśmiechniętej. Takiej, która opiekuje się każdym bez względu na poglądy, takiej, która przestępców wsadza do więzień, takiej, która kocha każdego bez względu na orientację czy wyznanie.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.