nt_logo

Przez chwilę w Sejmie było spokojnie. Wtedy wyszedł Macierewicz i padły te słowa

Łukasz Grzegorczyk

12 grudnia 2023, 19:40 · 1 minuta czytania
Kiedy na mównicę w Sejmie wychodzi Antoni Macierewicz, zawsze można spodziewać się... wyjątkowego wystąpienia. I tym razem poseł PiS nie zawiódł Polaków w tej kwestii. Skupił się na "zbrodni smoleńskiej".


Przez chwilę w Sejmie było spokojnie. Wtedy wyszedł Macierewicz i padły te słowa

Łukasz Grzegorczyk
12 grudnia 2023, 19:40 • 1 minuta czytania
Kiedy na mównicę w Sejmie wychodzi Antoni Macierewicz, zawsze można spodziewać się... wyjątkowego wystąpienia. I tym razem poseł PiS nie zawiódł Polaków w tej kwestii. Skupił się na "zbrodni smoleńskiej".
Antoni Macierewicz mówił o "zbrodni smoleńskiej" Fot. sejm.gov.pl

– To, co się stało, ma swoją genezę. W tej polityce nienawiści, jaką wasza formacja realizowała przynajmniej od zbrodni smoleńskiej. Ta nienawiść wobec Lecha Kaczyńskiego, wobec jego brata Jarosława Kaczyńskiego, nienawiść wobec polskich patriotów, którzy pamiętają o tej zbrodni i dążą do tego, by mówić o niej prawdę – zaczął Antoni Macierewicz.


Poseł PiS kontynuował swoją listę zarzutów do politycznych przeciwników. – To wy upowszechniacie nienawiść. Sprawiacie, że ten człowiek, który jest dziś marszałkiem Sejmu, Hołownia, doprowadził do takiego chaosu w Sejmie, który sprawia, że każda agresja jest możliwa. To wasza odpowiedzialność – zarzucał.

Macierewicz zwrócił się prawdopodobnie do Donalda Tuska. – Proszę odpowiedzieć na pytanie, dlaczego chroni pan pana Putina, wiedząc od roku 2010. Ma pan pełną wiedzę i dowody od listopada 2010 r., że piloci nie byli winni. Pan o tym wie – dodał były szef MON, ale w tym samym czasie wicemarszałek Sejmu Dorota Niedziela wyłączyła mu mikrofon.

Przedstawiciel PiS próbował jeszcze przez chwilę krzyczeć coś w stronę siedzącego w pierwszym rzędzie Tuska, ale końcówki jego wypowiedzi widzowie obrad nie mogli już usłyszeć.

Awantura w Sejmie i skandal z Braunem

Dodajmy, że obrady Sejmu odbywają się z opóźnieniem, ze względu na skandal z udziałem Grzegorza Brauna. Poseł Konfederacji na sejmowym korytarzu chwycił gaśnicę i zaczął gasić świece chanukowe. Szymon Hołownia wykluczył go z obrad, ponadto Braun musi się liczyć z dodatkowymi karami, które już stały się faktem.

Patrząc na przebieg posiedzenia, nie da się ukryć, że PiS próbuje robić wszystko, by jak najbardziej przeciągnąć w czasie kluczowe głosowania. Na mównicy nerwy puściły Przemysławowi Czarnkowi. Z kolei Hołownia ostrzegał posłów przed możliwymi karami.

– Chcę państwa poinformować, że rzucanie teraz oskarżeń politycznych, że to, co się stało, że to jest wina obecnych władz Sejmu, jest skandaliczne – stwierdził.

Czytaj także: https://natemat.pl/531010,jaka-kara-dla-brauna-za-skandal-w-sejmie-holownia-ujawnil-szczegoly