Kępno. 12-latek rzucił się nożem na partnera matki. Powód jest wstrząsający.
Kępno. 12-latek rzucił się nożem na partnera matki. Powód jest wstrząsający. Fot. Wojciech Stróżyk / Reporter / East News, Sascha Burkard / East News

12-letni chłopiec chwycił za nóż i zaatakował partnera swojej matki. Na miejscu stawiły się służby, które odkryły, co kierowało nastolatkiem. Dziecko ruszyło z pomocą katowanej kobiecie. Prokuratura postawiła zarzuty 36-latkowi. Sprawą małoletniego zajmie się z kolei sąd rodzinny.

REKLAMA

Kępno. 12-latek rzucił się nożem na partnera matki. Powód jest wstrząsający

Dramatyczne zdarzenie miało miejsce 2 grudnia w godzinach wieczornych. W Kępnie, w województwie wielkopolskim doszło do interwencji policji i ratowników medycznych wobec 12-latka, który zaatakował partnera swojej matki.

W rozmowie z PAP, na którą powołuje się "Fakt", o szczegółach dotyczących zdarzenia poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, Maciej Meler.

– Podczas jej trwania napastnik przewrócił swoją konkubinę na podłogę i przyciskając do podłogi, kierował wobec niej groźby karalne – powiedział. To wtedy 12-latek chwycił za nóż i zaatakował mężczyznę poprzez wymierzenie mu ciosów w plecy.

Świadkami całego zajścia było również drugie, także nieletnie, dziecko kobiety. Na miejsce natychmiast wezwano służby. Sytuacja była na tyle poważna, że konieczne było hospitalizowanie mężczyzny.

– Podczas pobytu w szpitalu funkcjonariusze przedstawili 36-latkowi zarzuty dotyczące tego, że w okresie od czerwca do grudnia znęcał się fizycznie i psychicznie nad swoją konkubiną i jej 12-letnim synem oraz córką – wyjaśnił Maciej Meler.

Z ustaleń śledczych wynikało, że mężczyzna regularnie terroryzował rodzinę. W większości przypadków pod wpływem alkoholu wszczynał awantury, wyzywał partnerkę i dzieci, a także stosował przemoc fizyczną.

– Będąc pod wpływem alkoholu bez powodu wszczynał awantury domowe, w trakcie których kierował wobec domowników słowa wulgarne, wobec pokrzywdzonej stosował także przemoc fizyczną – potwierdził prok. Meler.

Co więcej, w toku śledztwa wyszło na jaw, że to kolejny raz, gdy 36-latek dopuścił się takiego przestępstwa. Już wcześniej był karany za stosowanie przemocy.

Prokurator Meler w rozmowie z PAP, na którą powołuje się "Fakt", wyjaśnił, że sprawa chłopca będzie rozpatrywana odrębnie przez właściwy sąd rodzinny.