Przez ćwierć wieku Maciej Orłoś związany był z TVP. W 2016 roku rozstał się z publicznym nadawcą. Od tamtej pory regularnie wypowiada się w niepochlebnych słowach o byłym pracodawcy. Tym razem, goszcząc w programie "Fakt Live", powiedział, jak jego zdaniem powinna wyglądać rewolucja na Woronicza. Nie omieszkał wspomnieć o Danucie Holeckiej.
Reklama.
Reklama.
Maciej Orłoś o porządkach w TVP
Maciej Orłoś w środę (13 grudnia) pojawił się w formacie "Fakt Live". Były gwiazdor "Teleexpressu" przyznał, że otrzymał już propozycję powrotu. Póki co dziennikarz jest ostrożny z wyjawianiem szczegółów.
Ma za to jasne stanowisko co do tego, co powinno się wydarzyć w najbliższym czasie na Woronicza.
– Być może należałoby pomyśleć o tym, żeby zamknąć po prostu Telewizję Polską, może nawet na dłużej niż na dwa tygodnie i dokładnie ją zreformować, a w każdym razie na tyle, na ile można w ciągu takiego czasu. Czyli zmienić, wymienić zespoły redakcyjne i tak dalej – zaznaczył.
– Natomiast oczywiście wszyscy mają świadomość, że to jest mało realne, dlatego że telewizja musi funkcjonować, są odbiorcy, są widzowie i oni po prostu potrzebują programu, potrzebują dostępu do programów codziennie – wyjaśnił Orłoś, dodając, że konieczne są drastyczne roszady w ekipie TVP.
– Na pewno trzeba podziękować osobom, które były na pierwszej linii propagandy TVP, na pierwszej linii propagandy PiS-u, czyli w pionie informacji i w pionie publicystyki. Czyli te twarze propagandy PiS-owskiej, tych manipulacji i tego szczucia. I to jest pewne, ale nie dotyczy tylko twarzy. Dotyczy to również reporterów politycznych, dotyczy to również wydawców i wydawców – wyliczył.
– Osoby, które działały co prawda w show-biznesie, ale swoją obecnością autoryzowały działalność propagandową TVPiS. To one po prostu nie mogą pozostać twarzami Telewizji Polskiej, bo sobie po prostu tego nie wyobrażam. Za dużo złego się wydarzyło – ocenił dziennikarz.
Orłoś jest zdania, że nowe szefostwo powinno rozprawić się z "paskowymi", którzy popisywali się swoimi umiejętnościami. – Te paski to była część propagandy i one były straszliwe. I ktoś za tym stał. Wykonawcy państwowi, tak zwani, ale oczywiście oni mieli swoich szefów i ludzi, którzy im zlecili takie zadania. Po prostu oni mieli taką pracę etc. – zaznaczył.
Orłoś podsumował Holecką. "Nie wierzę w to, że ona coś takiego może zrobić"
Dziennikarz jest zaś zdania, że pracownicy TVP, których nie widać tak jak np. prezenterów, zajmujący się m.in. sprawami technicznymi, nie powinni tracić posady.
– Telewizja Polska, jak każda duża telewizja, to jest rzesza ludzi z różnych pionów. Ktoś musi dbać o emisję, ktoś musi realizować, montować, układać scenografię i tak dalej, i tak dalej. Czegoś takiego to ja sobie nie wyobrażam. Nie można robić tak głębokiej reformy, byłoby to po prostu bez sensu – stwierdził Orłoś.
Prezenter podkreślił, że ludzie działający w szeregach TVP przez ostatnie osiem lat, powinni wystosować przeprosiny do Polek i Polaków.
Orłoś wspomniał o szefowej "Wiadomości", Danucie Holeckiej. – Nie wierzę w to, że ona coś takiego może zrobić i że przeprosi na antenie. Ja w ostatnim moim wpisie zaproponowałem tekst takich przeprosin. Słowa, które mogłaby wypowiedzieć podczas ostatniego dyżuru, który zresztą miał być, zdaje się wczoraj i to wcale nie nastąpiło... – podkreślił.
–Czy to by mi wystarczyło? Nie, nie, to i tak jest pół żartem, pół serio, bo nie wierzę, że ona jakiekolwiek przeprosiny kiedykolwiek wygłosi... Natomiast nawet gdyby przeprosiła, byłaby to jakaś tam satysfakcja. W ogóle byłoby to bardzo dziwne. Ale to i tak za mało – skwitował dziennikarz.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Po pierwsze ci ludzie powinni przeprosić swoich widzów za to, że kłamali, że manipulowali itd.... Telewizja Polska zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji powinna służyć wszystkim Polakom, bo wszyscy się na nią składają. I powinna trzymać się zasad maksymalnego obiektywizmu, bezstronności itd. Nie sprzyjać żadnej partii politycznej. No to mamy tutaj złamanie tych zapisów. Więc to jest pytanie oczywiście nie do mnie, tylko do konstytucjonalistów, do prawników o to, czy pociągnięcie do odpowiedzialności tych ludzi, jest realne. Mnie chodzi o to po prostu, że są ludzie, którzy zrobili bardzo dużo złego, zniszczyli media publiczne idee, doprowadzili do ruiny, mówiąc tak bardzo ogólnie. No i co teraz? Oni sobie tak odejdą? Dużo pieniędzy zarobili za te wszystkie rzeczy złe, które wyprawiali sobie. Tak po prostu odejdą i nic… Nie wchodząc w szczegóły, to znaczy w to, jak to rozliczenie powinno wyglądać. Natomiast po prostu uważam, że coś powinno się wydarzyć.