
Skecz Roberta Górskiego o Grzegorzu Braunie
Przypomnijmy, że ostatni odcinek "Kabaretu na żywo" ukazał się na antenie stacji Polsat tuż przed wyborami parlamentarnymi. W dniu ogólnopolskiego głosowania emisję wstrzymano. Później telewizja podtrzymała tę decyzję, a twórcy show ogłosili zakończenie współpracy z kanałem.
Od tamtej pory Robert Górski z Kabaretu Moralnego Niepokoju zamieszka regularnie autorskie skecze na YouTube. Właśnie premierę miał odcinek poświęcony m.in. sprawie Grzegorza Brauna i użycia gaśnicy proszkowej do zgaszenia menory chanukowej.
Scenka przedstawiała najpierw rozmowę Szymona Hołowni z Andrzejem Dudą. Obaj omawiali najważniejsze wydarzenia polityczne minionego tygodnia. W pewnym momencie na scenę wszedł Braun.
– Proszę się odsunąć, panie prezydencie – słyszymy jednego z aktorów udających głos posła Konfederacji, a następie dźwięk odpalanej gaśnicy. – A masz strażniku żydowskiego ognia. Satanista, satanista! – krzyczy komik.
"Dziś odcinek o wariatach. Tych z gaśnicami i tych bez. Pilnujmy jednego - żeby nie mieli dostępu do broni" – tak najnowszy odcinek opisał Górski na Instagramie.
"Panie Robercie, dziękujemy za humor z polotem"; "Świetna seria panie Robercie. Pozdrawiam cały Kabaret Moralnego Niepokoju"; "Czuć euforię, tak trzymać" – komentują nagranie fani Górskiego.
Wspomnijmy, że na zachowanie Brauna na terenie Sejmu natychmiast zareagował nie tylko Izrael, ale i USA. Szybko o antysemityzmie w Polsce donoszono też na czołówkach gazet na całym świecie. "Skrajnie prawicowy polityk w Polsce ostro skrytykował 'szatański' naród żydowski po użyciu gaśnicy podczas pokazu chanukowego w budynku parlamentu" – pisał "Newsweek" w swoim międzynarodowym wydaniu.
Robert Górski o "Kabarecie na żywo"
Robert Górski podczas najnowszego wywiadu dla portalu Jastrząb Post zdradził, jak obecnie czuje się z zaistniałą sytuacją. Z tego, co można zrozumieć z jego wypowiedzi, całkowicie zmienił swoje nastawienie do decyzji szefostwa telewizji Polsat. Jak sam wspomniał, zdecydował się podjąć pewnych kroków. Ma to być ukłonem w kierunku widzów programu "Kabaret na żywo. Młodzi i Moralni".
"Przedtem byłem zły, teraz właściwie mam to w nosie. Przechodzę różne takie fazy, potem pewnie będę się z tego chyba śmiał, a może nawet już to robię. To nic, trudno, odpoczniemy sobie i tak mieliśmy zrobić sobie przerwę, więc właściwie jest to nam na rękę. Tylko ludzi mi szkoda, bo mieliśmy naprawdę fajne rzeczy, a oni tego nie zobaczą" – przyznał lider Kabaretu Moralnego Niepokoju.