Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, która od niedawna steruje Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej, pokazała w mediach społecznościowych ciekawe nagranie. Widzimy na nim, że w biurach gabinetu politycznego była blokada na kanały informacyjne inne niż TVP.
Reklama.
Reklama.
Szefowa Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej pochwaliła się swoim odkryciem na X (dawny Twitter). "Z życia ministerstwa - w biurach gabinetu politycznego była blokada na kanały informacyjne inne niż TVP. Zdjęcie blokady i wprowadzenie pluralizmu w telewizorze zajęło Panu informatykowi minutę" – napisała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Na opublikowanym nagraniu widzimy, że program TVP Info działa bez żadnych zarzutów. W przypadku przełączenia kanału chociażby na TVN24 ekran telewizora robi się czarny i widnieje komunikat o "braku dostępnych informacji". Problem został jednak szybko zażegnany.
Szybka odpowiedź Moskwy
Była szefowa resortu klimatu i środowiska Anna Moskwa postanowiła w dość kąśliwy sposób odpowiedzieć Pełczyńskiej-Nałęcz. Pod postem minister Funduszy i Polityki
Regionalnej napisała:
"Gdyby Pani zapytała jakie kanały telewizyjne działały w moim ministerstwie, nie wiedziałabym, bo nie zajmowałam się oglądaniem telewizji, tylko pracą, co i Pani rekomenduję" – czytamy na X.
Była ambasador w rządzie Tuska
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz rozpoczęła sterowanie Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej w środę, 13 grudnia br., kiedy miało miejsce zaprzysiężenie nowego rządu Donalda Tuska. Niedługo po uroczystości w jej mediach społecznościowych pojawił się wpis z treścią przysięgi i zdjęciem z aktem nominacji.
Z wykształcenia Pełczyńska-Nałęcz jest politolożką i socjolożką. Była szefową sztabu wyborczego Polski 2050 Szymona Hołowni przed tegorocznymi wyborami parlamentarnymi, a w przeszłości też m.in. pierwszą kobietą na stanowisku ambasadora Polski w Rosji.
Pieniądze z KPO odblokowane
Szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej podpisała niedawno wniosek o pierwszą płatność na 6,9 mld euro z Krajowego Planu Odbudowy. "Dobre wieści z Brukseli. W imieniu polskich obywateli podpisałam wniosek o pierwszą płatność na 6,9 mld euro z KPO. Czekamy też na zaliczkę 5 mld euro" – napisała na X.
Kiedy miliardy trafią do Polski? O tym Pełczyńska-Nałęcz wspomniała w programie "Gość wydarzeń" na antenie Polsatu. – Bruksela ma dwa i pół miesiąca od momentu formalnego złożenia wniosku na ocenę. (...) Taka jest procedura ze strony Komisji Europejskiej. W ciągu od dwóch i pół do trzech miesięcy powinna wpłynąć ta pierwsza transza z właściwego KPO – mówiła Pełczyńska-Nałęcz.
Podczas rozmowy w studiu Polsatu nowa minister zaznaczyła, że uzyskane pieniądze pomogą wesprzeć m.in. takie obszary jak: zielona transformacja energetyczna, ochrona zdrowia, edukacja i transport. Przypomnijmy, że rząd ma bardzo mało czasu, by zainwestować unijne środki – musi to zrobić do 2026 roku.