Rosjanie powołując się na wspólne badania z Polakami orzekli, że na pokładzie tupolewa nie było żadnego wybuchu. Naczelna Prokuratura Wojskowa dementuje - nie braliśmy udziału w rosyjskich badaniach.
Odkąd "Rzeczpospolita" opublikowała artykuł o trotylu na wraku tupolewa, zainteresowanie Polaków katastrofą smoleńską znacznie wzrosło. Pojawiły się nowe doniesienia, nowe ekspertyzy, wciąż gromadzony jest materiał dowodowy.
Rosjanie twardo negują możliwość jakiegokolwiek wybuchu na pokładzie tupolewa, a rosyjski Komitet Śledczy poróżnił się z polską Naczelną Prokuraturą Wojskową. Władimir Markin, rzecznik Komitetu Śledczego poinformował, że zarówno rosyjscy jak i polscy biegli podczas badań szczątek tupolewa jednoznacznie orzekli, że nie ma mowy o żadnym wybuchu. NPW w swoim komunikacie nie porusza kwestii wybuchu, a nieścisłości Rosjan. Zdaniem NPW, żadni polscy eksperci w badaniach Rosjan nie uczestniczyli.
– Oczywiście polscy biegli brali udział jedynie w czynnościach związanych ze zbieraniem materiału dowodowego. Nie został on jeszcze przesłany stronie polskiej. Jak mogliśmy wykonywać jakiekolwiek badania, skoro nasze laboratoria znajdują się w Polsce? – pyta retorycznie pracownik biura prasowego NPW.
Zatem Polacy zbierali dowody, a Rosjanie badali dowody na własną rękę. Niewykluczone, że z pozoru frapująca sprawa różnicy w kompetencjach jest wyolbrzymiona. Jak podaje tvn24.pl, powołując się na oświadczenie rosyjskiego Komitetu Śledczego, polscy i rosyjscy eksperci mieli zabezpieczyć słynną już brzozę oraz około 300 innych próbek. Następnie miały zostać przeprowadzone "różnego rodzaju badania w Polsce i w Rosji".
W biurze prasowym NPW usłyszeliśmy, że nie ma sensu roztrząsać, czy to rzecznik rosyjski się pomylił w sporządzaniu oświadczenia, czy sprawa ma drugie dno. Komunikat prokuratury powstał w odpowiedzi na pojawiające się w czołowych polskich mediach doniesienia o domniemanym badaniu polskich ekspertów. – Ta informacja tylko nieco przyspieszyła nasze oświadczenie, które i tak by powstało. Jutro wraca do Polski ppłk Karol Kopczyk, który wraz z siódemką biegłych zbierał materiał dowodowy w Rosji w dniach 18 lutego - 7 marca – kwituje jeden z pracowników NPW.
[...] Prokurator Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie oraz polscy biegli brali udział w oględzinach dwóch fragmentów brzozy, zabezpieczonych do badań kryminalistycznych w Smoleńsku w dniu 11 października 2012 r.
Biegli dokonali zwymiarowania dwóch fragmentów brzozy, zmierzyli cięcia, ułamania i darcia, zabezpieczyli znajdujące się w nich elementy metalu i powłok lakierowych. W dalszej kolejności biegli dokonali odlewów silikonowych tychże darć, cięć i złamań oraz elementów metalowych.[...]
Następnie, w Smoleńsku, biegli pobrali z wraku zasadniczego próbki referencyjne (porównawcze) elementów metalowych i powłok lakierowych.
Polscy biegli oraz prokurator wojskowy nie uczestniczyli na terenie Federacji Rosyjskiej w żadnych badaniach (tym bardziej – laboratoryjnych) pod kątem wykrycia materiałów wybuchowych. CZYTAJ WIĘCEJ