Ewa Kopacz nie była zachwycona tym, że Jarosław Kaczyński na sejmowej mównicy transmitował za pomocą iPada przemówienie prof. Piotra Glińskiego.
Ewa Kopacz nie była zachwycona tym, że Jarosław Kaczyński na sejmowej mównicy transmitował za pomocą iPada przemówienie prof. Piotra Glińskiego. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

– Stała się rzecz bardzo zła, nastąpiło naginanie prawa i łamanie regulaminu – mówiła Ewa Kopacz o występie Jarosława Kaczyńskiego. Nie przeszkodziła prezesowi, gdyż bała się zarzutów o "kneblowanie". Zaznaczyła, że nie ma zamiaru pozwalać na tego rodzaju łamanie regulaminu.

REKLAMA
Marszałek Sejmu, cytowana przez tvn24.pl, zapowiedziała zmiany regulaminu i konsultacje z prawnikami. Sam sprawca całego tabletowego zamieszania, słowami Ewy Kopacz się nie przejął i na sejmowych korytarzach tłumaczył, że pomysł autorstwa klubu parlamentarnego PiS "zdał egzamin". Jednocześnie jak zwykle skrytykował rząd Tuska posługując się przy tym kultowym już powiedzeniem "białe jest czarne, a czarne to jest białe". Tym razem bez pomyłki. W opinii prezesa to właśnie serwuje Polakom rząd Platformy Obywatelskiej.
Ewa Kopacz
cytowana przez tvn24

To niebezpieczny precedens, wiążący się z psuciem państwa, igraniem państwem. Jeśli chcieliśmy debatować, to ja nie mogłam pozwolić na to, że - w momencie jak zatrzymam tę prezentację z tabletu - nagle okazałoby się, że debata dotyczyłaby tego, że ja komuś ograniczam głos, łamię zasady demokracji, czy ewentualnie próbuję kneblować usta. CZYTAJ WIĘCEJ


Choć wielu dziennikarzy i komentatorów sceny politycznej żartowało sobie dziś z Jarosława Kaczyńskiego i jego tabletu, stanowcza wypowiedź Ewy Kopacz nie przypadła im do gustu. Marszałek Sejmu również zebrała wiele niepochlebnych opinii swoją wypowiedzią o "łamaniu regulaminu".
logo
twitter.com

logo
twitter.com

logo
twitter.com

logo
twitter.com

logo
twitter.com

logo
twitter.com

logo
twitter.com