Tajemnica śmierci Magdaleny Żuk pozostaje nierozwiązana od ponad 6 lat. Śledztwo cały czas trwa – zaś pełnomocnik rodziny zmarłej kobiety zdradził dziennikarzom, że w sprawie mieli pojawić się nowi świadkowie. – Zgłosiły się do nas osoby, które twierdzą, że posiadają wiedzę na temat tej sprawy – mówi.
Reklama.
Reklama.
Tajemnica śmierci Magdaleny Żuk
Sprawą Magdaleny Żuk żyła cała Polska. Pod koniec kwietnia 2017 roku Polka udała się na wakacje do Egiptu, gdzie pierwotnie miała lecieć z chłopakiem. Okazało się jednak, że ten ma nieważny paszport. Po kilku dniach kontakt z Magdaleną zaczął się urywać, a następnie dziewczyna zadzwoniła do chłopaka, prosząc, aby ten jak najszybciej zabrał ją do Polski.
Polska miała wrócić do kraju, jednak nie została wpuszczona do samolotu ze względu na swoje dziwne zachowanie. Dziewczyna została przewieziona do szpitala, gdzie wyskoczyła z balkonu. Zmarła na wydziale intensywnej terapii.
Od tego czasu trwa śledztwo prokuratury ws. śmierci Magdaleny Żuk.
Będzie przełom w śledztwie?
Działający w imieniu rodziny Magdaleny Żuk mec. Andrzej Ceglarski krytycznie wypowiedział się w rozmowie z dziennikarzami "Faktu" na temat przedłużającego się śledztwa. – Jako pełnomocnik rodziny wnioskowałem o przeprowadzenie mnóstwa czynności dowodowych, między innymi przesłuchania kluczowych świadków, którzy nie zostali przesłuchani – stwierdził.
Mecenas zdradził jednak też, że "w ostatnim czasie pojawiły się nowe dowody".
– Nie mogę mówić o szczegółach, ale mogę powiedzieć, że zgłosiły się do nas osoby, które twierdzą, że posiadają wiedzę na temat tej sprawy. I podają pewne konkrety. Powinno się je zweryfikować. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że coś jest na rzeczy. I śmiem twierdzić, że jeżeli zostaną przeprowadzone zgłoszone przez nas czynności dowodowe, to znajdziemy się o krok od wyjaśnienia tej sprawy – stwierdził mec. Ceglarski.
Adwokat ocenił, że w sprawie wciąż jest szansa na przełom, choć minęło wiele lat. – Ja sądzę, że to nie był wypadek. I nie widzę w ogóle podstaw do tego, żeby mówić, że to był wypadek. Natomiast nie ma teraz znaczenia, co ja myślę, tylko to, co na koniec śledztwa powie organ prokuratorski. I na to czekajmy – podkreślił.
Wiele hipotez ws. śmierci Polki
Dodajmy, że hipotez na temat śmierci Polki było mnóstwo. Pierwszą hipotezą było samobójstwo, w które nie wierzyła jej rodzina. Inne wersje zdarzenia mówiły o tym, że Magdalena mogła paść ofiarą przestępstwa. Wątek ten był jednak badany przez prokuraturę, ale nie znalazł potwierdzenia w materiale dowodowym. Wykluczono m.in. hipotezę o gwałcie.