
Zwolnienie Marka Sierockiego i powrót Macieja Orłosia, to tylko część rewolucji, która dzieje się w jednym z najpopularniejszych programów informacyjnych ostatnich lat. W Teleexpresie możemy nie zobaczyć więcej także innych twarzy, na co wskazuje nagranie opublikowane w sieci przez jednego z dotychczasowych pracowników.
Przez ostatnie lata gospodarzem Teleexpressu, czyli jednego z flagowych programów Telewizji Polskiej był Rafał Patyra. Nie bez powodu podajemy, że "był", bo wiele wskazuje na to, że już nim nie będzie.
Nowy prezes Telewizji Polskiej poinformował, że do prowadzenia programu ma wrócić jego legenda, czyli Maciej Orłoś. Był on jego twarzą od 1991 do 2016 roku. Stał się jego ikoną, ale odszedł po zmianach, które wprowadzone zostały po przejęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość.
Rafał Patyra, który związany był z programem po odejściu Orłosia, dodał z kolei do sieci wymowne nagranie. Widać na nim, że jego przepustka do redakcji Teleexpressu nie działa. Podpisał je słowami: "Kolejny dzień bez Teleexpressu. Drzwi do redakcji zamknięte na głucho..." – czytamy na Instagramie.
Orłoś potwierdza, że poprowadzi "Teleexpress"
Maciej Orłoś ogłosił oficjalnie swój powrót do TVP w jednym z wydań swojego programu "WTS News" na YouTubie. Na zakończenie powiedział: – Aha! Tak, to prawda: wracam do "Teleexpressu" i tam też niebawem się zobaczymy!
Jak informowaliśmy w naTemat, dziennikarz w podobnym czasie udzielił wywiadu Pudelkowi, w którym ujawnił, w jaki sposób zaproponowano mu ponownie pracę u publicznego nadawcy.
– Zadzwonił do mnie ktoś z nowego kierownictwa TVP. Rozmowa miała miejsce jeszcze przed tzw. rewolucją, która trwa od kilku dni. Wiadomo, takie rzeczy nie dzieją się z dnia na dzień – zaznaczył.
Holecka przeszła do Telewizji Republika
To kolejna zmiana, która nastąpiła po decyzjach nowego rządu w sprawie mediów publicznych. Wcześniej z TVP odeszła gospodyni i szefowa "Wiadomości" Danuta Holecka. 29 grudnia widzowie mogli zobaczyć ją na antenie Telewizji Republika.
Danuta Holecka poprowadziła główne wydanie programu w prawicowej telewizji. Obok Michała Rachonia i Miłosza Kłeczka jest kolejną osobą, która została zatrudniona przez prywatną stację.
Zobacz także
Co stanie się z resztą pracowników TVP, na razie nie wiadomo. Stan likwidacji, w który postawione zostały media publiczne, ułatwia rozwiązywanie umów, ale też ogranicza przyjmowanie nowych pracowników. Dalsze ruchy kadrowe nowych władz pozostają więc zagadką.
