Szymon Hołownia przebojem wszedł do polskiej polityki. Lider Polski 2050 ma jednak większe ambicje niż jedynie pełnienie funkcji marszałka Sejmu. Polityk zabrał ostatnio głos w sprawie tego, czy będzie kandydować na prezydenta Polski. Wskazał nawet datę – nie do końca konkretną – kiedy podejmie finalną decyzję.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Hołownia zabrał głos ws. startu w wyborach prezydenckich
Marszałek Sejmu był gościem niedzielnego wydania "Dzień Dobry TVN". – Chciałbym kandydować w wyborach prezydenckich. Decyzję w tej sprawie podejmę za rok. Jeżeli przegram te wybory, to bycie posłem też jest satysfakcjonujące – powiedział na antenie tej stacji Szymon Hołownia. I podkreślił: – Rok w polityce to wieczność. Wszystko może się wydarzyć.
Zdaniem Hołowni "polityka to w jego ocenie nie powinno być coś, w czym się jest do śmierci". – Ta kadencyjność jest szalenie mądrą sprawą. Ja, jak wiecie, jestem tzw. marszałkiem rotacyjnym, jak to się niektórzy śmieją. (...) Będę tu dwa lata, jeśli wszystko dobrze pójdzie. To jest dla mnie tak wyzwalająca myśl, że to są dwa lata – wskazał.
Hołownia o tym, że chciałby być prezydentem, mówił nie tylko w stacji TVN. – Ja mówię o tym chyba najbardziej uczciwie i otwarcie z całej klasy politycznej, nie kokietując, od czterech lat. Tak, chciałbym, ale jestem też realistą i wiem, że nie muszę i nie ma też takiego imperatywu, że "jeżeli nie ja, to świat się zawali" – stwierdził niedawno w podcaście "Wybory Kobiet".
– My mamy małe dzieci i oboje z żoną ciężko pracujemy i oboje wiemy, że czasami trzeba te swoje plany, marzenia odkładać. Nawet pójście na randkę, ile my czasu nie byliśmy na randce. Cały czas sobie obiecujemy, że może w przyszłym tygodniu. Albo dziecko jest chore, żona musi wyjechać, albo ja coś mam – opowiadał.
Start Szymona Hołowni w wyborach. Sondaże
Czy Hołownia ma jednak szansę na wygraną w wyborach? Niestety, przeczą temu sondaże.
Jak nie tak dawno informowaliśmy w naTemat.pl, gdyby wybory prezydenckie odbyły się w najbliższą niedzielę, pierwszą turę wygrałby prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska). W sondażu pracowni Pollster dla "Super Expressu" wskazało go 30 proc. ankietowanych. Za nim uplasował się nieznany jeszcze kandydat lub kandydatka Prawa i Sprawiedliwości– tę opcję wybrało 27 proc. badanych osób.
Co jednak ważne, do końca prezydentury Andrzeja Dudy zostało jeszcze 1,5 roku, a w międzyczasie czekają nas jeszcze wybory samorządowe i europejskie – na scenie politycznej mogą w tym czasie zajść ogromne zmiany.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.